(Fot. Dżacheć)
W końcu Opole się doczekało siatkarskiej ekstraklasy. Miejscowe UNI, zadebiutowało w Tauron Lidze i od razu z najtrudniejszym rywalem - mistrzem zeszłego sezonu, Chemikiem Police.
Pierwsze zagranie należało do Regiane Bidas, która zaserwowała w aut. Historyczny punkt wyglądał tak samo - zawodniczka Chemika posłała piłkę za boisko. Pierwsza część premierowego seta wyglądała najbardziej obiecująco - do pierwszej przerwy, wziętej przez trenera rywali - byłego selekcjonera żeńskiej reprezentacji, Jacka Nawrockiego, gospodynie wygrywały 12:8. Niestety, to było momentem zwrotnym tej części gry. Goście odwrócili szybko wynik spotkania i ostatecznie wygrały tego seta 21:25
Drugi set, mimo walki, zaczął się bardzo źle dla Opolanek, które przegrywały 0:5. Chemik bardzo dobrze odczytywał grę miejscowych, które heroicznie się broniły, lecz przeciwniczki zagrały koncertowo i wygrały tę partię 25:13. Trzeci set rozpoczął się tak dobrze, jak pierwszy. Lekką przewagę miały Opolanki, od momentu, gdy po dwukrotnej interwencji Anny Bączyńskiej, trener Nicola Vettori wziął challenge. Do przerwy wziętej przez trenera Nawrockiego, wynik brzmiał 18:14. Goście zbliżyły się na punkt i mimo zrywu Opolanek, ponownie zawodniczki z Polic wyrównały, do stanu 22:22. Piłkę setową w górze miały Opolanki, lecz została obroniona przez przyjezdne, które za pierwszym razem nie wykorzystały swojej szansy na skończenie spotkania, lecz przy kolejnym razie na 25:27 kończy Agnieszka Kąkolewska, MVP spotkania, i zapewnia zwycięstwo 3:0 Chemikowi Police, a UNI musi się pogodzić z pierwszą porażką w tym sezonie.
