(Fot: Vote)
- Ten bohaterski czyn powinien być wzorem dla innych - mówił dziś komendant policji w Brzegu - insp. Sławomir Michalski.
Podziękowanie za pomoc złożył również właściciel sklepu, Pan Piotr Dąbrowski. - Sam nie wiem jak bym się zachował w takiej sytuacji. To wymaga wielkiej odwagi i zachowania zimnej krwi. Nie kryję zdumienia i szacunku do tego Pana - powiedział Dąbrowski.
Pan Marek, który obezwładnił napastnika nie chciał ujawniać swojego wizerunku.
- Nie czuję się bohaterem. To przestępcy powinni bać się konsekwencji swojego czynu, a nie społeczeństwo - powiedział śmiałek.
Przypomnijmy, do napadu na jeden ze sklepów w Brzegu doszło w środę. 20-letni mężczyzna sterroryzował ekspedientkę sklepu i zażądał wydania wszystkich pieniędzy z kasy. Po tym jak wyrwał łup z rąk kobiety, wybiegł ze sklepu. Przypadkowy przechodzień widząc co się dzieje, bez zawahania pobiegł za napastnikiem. Złapał i obezwładnił go kilkadziesiąt metrów dalej.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, rabusiem okazał się student, który potrzebował pieniędzy na egzaminy poprawkowe. Decyzją sądu, mężczyzna nie trafił póki co do aresztu, zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego i dozoru policji. Młodemu mężczyźnie grozi teraz do 12 lat więzienia.
zetikon: Napisał postów [116], status [wyjadacz]
gdyby studentasik nie roztrwonił pieniędzy rodziców na imprezki, pewnie zdałby egzaminy...a jak juz tak ciężko mu było patrząć na stopień trodności owych egzaminów, pewnikiem wyskrobałby z konta, a nie inwestował w polmos...no ale coż student nie wielbłąd, też napić się musi i tylko pomyśleć, że uwarzał się za inteligenta