• Autor: Greg
    • Wyświetleń: 22335
    • Dodano: 2010-03-06 / 13:04
    • Komentarzy: 0

    MMA: Prawie wszystkie chwyty dozwolone

    (Fot. Dżacheć)

    Litry potu przelewają się codziennie na treningach Damiana Grabowskiego - wielokrotnego mistrza Polski, mistrza Europy i wicemistrza świata w brazylijskim jiu jitsu. Trenuje w Opolu kilkudziesięciu zawodników w dwóch grupach. Najlepsi wkrótce wystartują w amatorskich mistrzostwach Polski w MMA.

    "Panowie, minuta przerwy" - krzyczy Damian do swoich kolegów w piątkowy wieczór. Męczące sparingi, determinacja i litry potu - to chyba najkrótsza charakterystyka treningów mistrza.

    MMA to z angielskiego Mixed Martial Arts czyli mieszane sztuki walki. Dopuszcza się tutaj wszystkie techniki dozwolone w innych sportach walki.

    - Żeby być dobrym zawodnikiem MMA, musisz być wszechstronny. Powinieneś znać thai-boxing, brazylijskie ju-jitsu, zapasy, ale także boks - elementy tych i innych sportów tworzą właśnie MMA - tłumaczy Grabowski. - Dzięki temu ten sport jest tak atrakcyjny dla odbiorcy. W boksie możesz spodziewać się walki w stójce i nokautu, w kick-boxingu - dobrych kopnięć. Na naszym ringu możesz spodziewać się prawie wszystkiego - mówi.

    Chyba właśnie dlatego walki MMA przewyższają już oglądalnością zawody w boksie, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.

    Damian Grabowski założył swój klub - Lutadores Opole w 2002 roku, chociaż nie od początku trenował zawodników MMA.

    - Początek to było brazylijskie ju-jitsu. To właśnie z tej dyscypliny nasz klub zasłynął w Polsce - opowiada właściciel. - To jednak były tylko chwyty, czasy się zmieniają, zawodnicy mają coraz większe ambicje i oczekiwania - dlatego od ponad 2 lat dołączyliśmy do treningów właśnie MMA - tłumaczy Damian.

    W jego klubie jest grupa początkująca, w której znajdziemy głównie studentów, ale także uczniów opolskich szkół.

    - Tam treningi są bardziej rekreacyjne. Uczę głównie techniki, a moi podopieczni wyrabiają sobie przy okazji kondycję fizyczną. Dzięki zajęciom na pewno poczują się też pewniej, wracając samotnie wieczorami do domu - mówi Grabowski.

    Jest także grupa zaaawansowana. Tam treningi są 5 razy w tygodniu, a same zajęcia to już prawdziwa walka.

    - Oczywiście na treningu jesteśmy kolegami, więc uderzenia są lekkie, ale czasem wychodzimy trochę poobijani, czy z otarciami. Nie zawsze wszyscy pamiętają o ochraniaczach - tłumaczy.

    To właśnie Ci zawodnicy pojadą za trzy tygodnia na mistrzostwa Polski amatorów w MMA.

    Damiana pytam o rzecz podstawową - dlaczego uczy ludzi, jak się bić?

    - My się nie bijemy, nie można mylić pojęć - prostuje Grabowowski. - Biją się pijacy pod barem piwnym, my walczymy. MMA to sport - dla nas spotkanie treningu to walka. Wychodząc na ring wiem, że naprzeciwko mnie stoi inny zawodnik, który wie co robi, trenuje tak samo ciężko jak ja.

    - To podstawowa różnica - walczymy, bo mamy w tym cel. Doskonalenie techniki i precyzji uderzeń, wyjazdy na zawody, konfrontacja z innymi zawodnikami, higieniczny tryb życia, uprawianie sportu - mówi trener i zawodnik w jednej osobie.

    Zdarzało się, że do szkoły Damiana trafiają chłopcy, którzy po prostu chcą nauczyć się bić, ale wymagające treningi wykańczają ich w 2-3 tygodnie.
    - Jak w każdym sporcie trzeba najpierw przygotować odpowiednio swoje ciało do wysiłku, a potem uczyć się techniki. Niektórzy chcieliby nauczyć się walczyć w miesiąc - treningi szybko takich "raptusów" odsiewają - mówi Damian.

    Grabowski jest młodym, ale utytułowanym zawodnikiem. Stoczył w swojej karierze 11 walk zawodowych - wszystkie wygrał przed czasem.

    - Na ringu nie dopuszczam do siebie myśli, że mogę przegrać. Najważniejsza jest determinacja, poparta latami treningów - opowiada.

    - Sporty walki kształtują osobowość, pewność siebie, zdrową rywalizację. Moim zdaniem to najlepsza szkoła charakteru dla mężczyzn - podsumowuje Damian.


    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest całkowicie zamknięte.