(Fot. Czytelnik)
Mieszkańcy Chabrów mają już dość. Niektórzy straty w postaci przebitych opon w samochodzie ponieśli nawet kilkukrotnie. Sprawca tych wykroczeń nie ma jednoznacznego schematu działania. Przebija opony w samochodach zaparkowanych na osiedlu jakby dla zabawy.
Do naszej redakcji napisała jedna z mieszkanek Chabrów, która z problemem zwróciła się najpierw do Spółdzielni Przyszłość. Spółdzielnia sprawę zna, bo takie zgłoszenia odbiera niemal codziennie, a sprawcy do tej pory nie udało się złapać na gorącym uczynku.
- Spółdzielnia Przyszłość Chabry mówi, że maja zgłoszenia od grudnia dzień w dzień. Sąsiadka już 3 opony wymieniała. Od grudnia już chyba od 5 sąsiadek słyszałam że no stop to samo. Ktoś przebija ostrym długim narzędziem z boku koła w ten sposób, że powietrze schodzi powoli. Sprawca zdaje sobie sprawę, że parking jest bez kamer. Jedyna która jest to ta na placu zabaw. W tej sprawie kontaktowałam się również z naszym dzielnicowym. On również potwierdził, że tych zgłoszeń jest dużo, a dotyczą one albo przebitych opon, albo kradzieży kół.
O sprawę zapytaliśmy Komendę Miejską Policji w Opolu, która potwierdza, że w systemie jest ponad 20 zgłoszeń dotyczących procederu przebijania opon na osiedlu Chabry. Większość dotyczy lutego, ale są też interwencje ze stycznia czy grudnia.
- Osiedle Chabry zostało objęte stałą kontrolą policji, szczególnie w godzinach nocnych. Wystąpiliśmy także do Straży Miejskiej o objęcie monitoringiem tego terenu z uwagi na ciąg zdarzeń o takim samym charakterze. Większość tych zdarzeń to czyny na wykroczenie, ale nie sprawia to, że działania są mniej intensywne lub mają mniejszą wagę. Jak zdołaliśmy ustalić, do zdarzeń dochodzi w większości w porze nocnej. Ujawnienia tych uszkodzeń wychodzą z reguły rano, kiedy mieszkańcy wychodzą z domu i chcą jechać do szkoły, pracy - mówi asp. Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Bodziulla: Napisał postów [2057], status [Szycha]
Z jednej strony nie dziwię się, ale, ale jeżeli ma to jakieś uzasadnienie (z tym, że nie do końca). Na każdym osiedlu są dylematy z osobami, które trzymają samochody po kilka lat, prośby nie pomagają. Tematyka jest bardzo skomplikowana, przykład w moim przypadku gość zapomniał ręcznego, samochód blokował ogólny ruch i mi wyjazd. Policja przyjechała, spisała i pojechała. W praktyce zero reakcji ruch był nadal utrudniony, wypchaliśmy samochód, abym mógł wyjechać i tak został na środku nadal przeszkadzając ( rada Policjantów wypchać samochód, wyjechać, zaparkować na miejscu na którym ja stałem), tak to wygląda i nie dziwię się, że niektórzy mają dość, bo prośbą nie można się posłużyć a Policjanci leją na to, bo to jest za trudne i nie można zarobić (przyczynić się do swojej premii).