- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 1121
- Dodano: 2022-02-17 / 08:24
- Komentarzy: 0
LM: Wygrana i awans Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Wygraną 3:2 z Cucine Lube Civitanova kończymy fazę grupową siatkarskiej Ligi Mistrzów. Podobnie jak w pierwszym starciu obu ekip również tym razem nie brakowało emocji i triumfatora musiał wyłonić tie-break.
Ostatni mecz fazy grupowej rozpoczęliśmy w składzie z Marcinem Januszem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Kamilem Semeniukiem i Aleksandrem Śliwką na przyjęciu, duetem środkowych Norbert Huber/ David Smith i Erkiem Shoji (libero).
Rywalizację efektowym atakiem otworzył Kamil Semeniuk, mocny start naszej drużynie zagwarantowały serwisy Łukasza Kaczmarka (1:3). Na odpowiedź miejscowych nie musieliśmy długo czekać, ZAKSIE problemy sprawiły zagrywki Lucarelliego i mieliśmy remis (4:4). Kędzierzynian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Kamil Semeniuk. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, obie ekipy kolejno wymieniały się 1-2 punktowym prowadzeniem. Do cennych zagrań w ataku podopieczni trenera Cretu dodali punktowe bloki. Również w dłuższych wymianach nie marnowaliśmy szans, Marcin Janusz w kolejnych kontratakach uaktywniał Norberta Hubera, a nasz środkowy tych szans nie marnował (11:11). Nieco dłuższą serię dały nam znakomite zagrywki Norberta Hubera i przy stanie 14:17 trener Blengini musiał interweniować. Przerwa na żądanie i celne zagrania Garcii doprowadziły do kolejnego zwrotu akcji i ponownie byliśmy świadkami gry na styku (18:18). W odzyskaniu przewagi kluczowa była czujna gra ZAKSY w bloku i regularność Marcina Janusza w polu serwisowym (18:21). Kolejne ataki Kamila Semeniuka przybliżały nas do celu (21:24). Tej szansy nasz zespół nie wypuścił z rąk, partię zakończył błąd Lucarelliego (22:25).
Jeszcze lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się kolejny fragment meczu, celne zagrywki Davida Smitha i czujna gra ZAKSY w bloku miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (1:3). Na odpowiedź biancorossich nie musieliśmy długo czekać, Włosi w ekspresowym tempie zniwelowali dystans (4:5). Podobnie jak w partii premierowej Włosi mieli problemy z dokładnym przyjęciem zagrywek naszego rozgrywającego, w dłuższych wymianach nie mylił się Kamil Semeniuk, typowo siłowe ataki przeplatając technicznymi zagraniami. Swoje noty na środku siatki regularnie poprawiał też David Smith i prowadziliśmy 9:7. Niestety nasz zespół nie ustrzegł się błędów własnych i od stanu po 11 walka rozpoczęła się na nowo. Tym razem przy wymianie ciosów na siatce lepiej reagowali gospodarze, wychodząc na prowadzenie 15:14. Przerwa, na żądanie trenera Cretu, wybiła Lube z rytmu. W tej części spotkania na boisku zameldował się jeszcze Bartłomiej Kluth, zmieniając Łukasza Kaczmarka. Nasz zespół w końcówce seta wyszedł na prowadzenie 17:16, aby przy serii zagrywek Lucarelliego stracić tę zaliczkę. Na szczęście tym samym odpłacił się Włochom Bartek Kluth, i tak po punktowej zagrywce naszego atakującego było po 20. Kluczowa faza seta to jednak zryw Lube, seria zagrywek Garcii pozwoliła naszym rywalom doprowadzić do wyrównania (25:21).
Trzeci set to falstart naszego zespołu, i prowadzenie gospodarzy 4:2. W tej części meczu skuteczne zagrania na siatce przeplatały błędy popełniane przez siatkarzy obu ekip w polu serwisowym. Kędzierzynianie niezmiennie pozostawali w roli ekipy odrabiającej straty (11:8). Na skrzydłach nie zawodził Kamil Semeniuk, Włosi odpowiadali zagraniami ze środka, niezmiennie utrzymując bezpieczną zaliczkę (14:10). Cierpliwa gra naszego zespołu i zagrywki Olka Śliwki pomogły nieco odrobić straty (15:13). W ataku nie do zatrzymania był Bartek Kluth, siła serwisu kędzierzynian również miała odzwierciedlenie na tablicy wyników. Na zagrania Garcii odpowiadaliśmy atakami ze środka Norberta Hubera, w kontrach nie zawodził Kamil Semeniuk, dając nam kontakt punktowy (19:18). Włosi zdołali jeszcze, wykorzystując nasze potknięcia, ponownie odskoczyć, zagrywki Olka Śliwki i sprytne zagrania Kamila Semeniuka przywróciły ZAKSIE nadzieję na odwrócenie losów tej partii (22:21). Po przerwie, o którą poprosił Gianlorenzo Blengini, biancorossi zdobyli kolejne dwa punkty, stawiając nasz zespół w trudnej sytuacji (24:21). Kędzierzynianie po raz kolejny pokazali charakter, seria zagrywek Davida Smitha nie tylko doprowadziła do remisu (24:24), ale też dała nam szansę na rozstrzygnięcie tej partii na swoją korzyść (24:26). Tej okazji nie zmarnowaliśmy, kropkę nad" i" wykorzystując szanse w kontrze, postawił Kamil Semeniuk (24:26).
Emocji nie brakowało również w kolejnej odsłonie rywalizacji. Podopieczni Gheorghe Cretu imponowali czujną grą w bloku, również skuteczność w kontrach sprzyjała ZAKSIE i prowadziliśmy 10:8. O swojej obecności pod siatką, dość boleśnie, przypomniał naszej drużynie Robertlandy Simon i wróciliśmy do gry na styku. Punktowy blok Bartka Klutha i autowy atak Lucarelliego dały nam kolejny zwrot akcji i to ZAKSA prowadziła 13:10. Podenerwowany takim rozwojem wypadków Simon uaktywnił się w polu serwisowym i po chwili to Włosi mogli się pochwalić zaliczką (16:15). W wymianie sił na siatce na zagrania Kamila Semeniuka i Bartka Klutha odpowiadał Lucarelli. Niestety w końcówce seta to Włosi byli o krok dalej (20:18). Siła serwisu ekipy z Italii sprawiła nam nieco problemów i podobnie jak w trzecim secie to kędzierzynianie musieli bronić kolejnych piłek setowych (24:20). Tym razem Lube nie wypuściło prowadzenia z rąk, atak Simona zakończył seta (25:21).
Tie-break skutecznym atakiem z prawego skrzydła otworzył Bartłomiej Kluth, chwilę później efektownym blokiem na Simonie popisał się Norbert Huber, efektowny start kędzierzynian dopełnił as serwisowy Kamila Semeniuka (0:3). Kolejne zagrywki Norberta Hubera i zerwany atak Zaytseva zwiększyły dystans i na starcie prowadziliśmy 5:1. Potknięć na siatce nie ustrzegł się również Simon, w kontrach blok rywali obijał Olek Śliwka i przy zmianie stron boiska prowadziliśmy 8:2. Niemoc swojego zespołu przerwał co prawda Zaytsev, niezmiennie jednak to kędzierzynianie dyktowali warunki i tak przy stanie 4:10 trener Blengini ponownie sięgał po przerwę na żądanie. Nasz zespół nie zwalniał tempa, kolejne ataki Kamila Semeniuka przybliżały kędzierzynian do celu (5:11). Zryw miejscowych niewiele mógł zmienić, przy rywalizacji punkt za punkt wygraliśmy 15:10.
Cucine Lube Civitanova - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
(22:25, 25:21, 24:26, 25:21, 10:15)
źródło zaksa.pl/ZAKSATV
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.