- Autor: News4media
- Wyświetleń: 897
- Dodano: 2022-03-18 / 11:22
- Komentarzy: 0
Cyberwojownicy walczą za Ukrainę na cyberfroncie
Jest ich już kilkaset tysięcy. Stanowią dziś potężną armię wojowników na froncie cyfrowym. I wciąż ich przybywa. Są wśród nich także polscy programiści.
Zaczęło od tweeta Mychajło Fiodorowa, wicepremiera Ukrainy i ministra transformacji cyfrowej. W pierwszych dniach inwazji zamieścił wpis dotyczący tworzenia armii IT. Polityk zachęcał w nim hakerów z całego świata, żeby do niej dołączyli i pomogli okupowanemu krajowi przeprowadzać cyberataki na Rosję. Według jednych szacunków zgłosiło się ok. 300 tys., według innych - ok. 400 tys. hakerów.
Grupy hakerskie, takie jak Anonymous i Cyber Partisans, przyznały się do cyberataków m.in. na rosyjskie banki, państwowego nadawcę telewizyjnego i białoruską sieć kolejową, używaną do przerzucania rosyjskich żołnierzy na Ukrainę.
"Intencją jest utrzymanie rosyjskiego aparatu informatycznego w stanie pogotowia i dostarczenie grupom hakerskim Putina zajęcia, żeby nie mogli nic zrobić ani na Ukrainie, ani na Zachodzie" - tłumaczą członkowie wspomnianego odłamu Anonimous.
Grupom hakerskim Putina zajęcia dostarczają również polscy programiści z powiązanej z Anonymous grupy Squad303: stworzyli stronę internetową 1929.in Pozwala ona omijać rosyjską cenzurę i wysyłać wiadomości o tym, co naprawdę dzieje się teraz w Ukrainie.
"Naszym celem było przełamanie putinowskiego cyfrowego muru cenzury i zapewnienie Rosjanom, żeby nie byli całkowicie odcięci od świata i realiów tego, co Rosja robi na Ukrainie" - powiedział dziennikowi "Wall Street Journal" - jak czytamy na stronie RMF24 - przedstawiciel grupy.
Programiści z grupy Squad303 (jej nazwa nawiązuje do Dywizjonu 303) zdobyli około 20 mln numerów telefonów komórkowych i blisko 140 mln adresów e-mail należących do Rosjan i rosyjskich firm. Strona 1920.in losowo generuje numery i adresy z tych baz danych i pozwala każdemu z dowolnego miejsca na świecie wysłać do nich wiadomość w języku rosyjskim wzywającą ludzi do obejścia cenzury wprowadzonej przez prezydenta Rosji Władimira Putina, a także do jego obalenia. Sam adres strony internetowej jest odniesieniem do wojny polsko-bolszewickiej.
Oprócz strony do wysyłania sms-ów, Squad303 stworzył też serwisy do wysyłania do Rosjan e-maili i wiadomości przez WhatsApp. W sumie trafiło do nich prawie 7 mln sms-ów i 2 mln e-maili.
Reporterowi RMF24 Piotrowi Bułakowskiemu udało się porozmawiać z "Janem Zumbachem", hakerem z grupy Squad303, który używa imienia i nazwiska jednego z lotników dywizjonu 303.
- Każda z osób, która bierze udział w tym przedsięwzięciu, ma u siebie kogoś, kto uciekł z Ukrainy. To nie tylko obrazki z telewizora, ale też relacje osób, które uciekły. Jeden z naszych kolegów ma u siebie mamę z 2-tygodniowym dzieckiem, co jest dla mnie niewyobrażalne. Żeby uciekać z własnego domu z takim maleństwem. I to nie jest tak, że wsiadają w samochód i są za cztery godziny, tylko często stoją w kolejkach. To są takie momenty, że serce pęka. I to jest odpowiedź, skąd to się wzięło - mówi "Jan Zumbach" z grupy squad303.
Hakerzy z grupy Anonymous - przypomnijmy - wypowiedzieli cyberwojnę Rosji i Białorusi. Do akcji przyłączyli się użytkownicy sieci z całego świata, w tym także programiści.
- Ukraińcy walczą prawdziwą bronią. My możemy to robić przynajmniej smartfonami - apeluje Squad303.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.