Sasha Makoviy, artystka z Ukrainy, zamieściła na Instagramie wpis, którym poruszyła serca rodziców z całego świata. W obawie przed niepewną przyszłością swojej córki wypisała na jej plecach informacje, które mają pomóc zaopiekować się dzieckiem w sytuacji, kiedy zostanie ocalone z ataku Rosjan.
- Mieliśmy takie cudowne życie... - wspomina internautka. - Na zdjęciu Vira wraca pierwszego dnia wojny. Podpisałam ją bardzo drżącymi rękami. Ale po co ci o tym mówię? - czytamy we wpisie. - Wiesz już, jak to jest obudzić się przy ogłuszających i potężnych dźwiękach eksplozji, które słychać przez dziesiątki kilometrów. Trzęsłam się przez pierwsze godziny tak jak ty - kontynuuje.
W dalszej części postu Sasha wyjaśnia, że wyobraziła sobie co mogłoby się stać, gdyby została odłączona od swojej pociechy. Matka przyznaje, że przemknęła jej przez głowę myśl: "Dlaczego nie wytatuowałam jej takiej informacji?".
Post udostępniony przez Sasha Makoviy (@aleksandra.mako)
Na drugim zdjęciu pokazuje kawałek papieru, który wsadziła do kieszeni w kombinezonie Viry. Zapisała na nim m.in. imiona i nazwiska najbliższych oraz kluczowe daty. Kobieta razem z córką trafiły już w bezpieczne miejsce we Francji, jednak - jak wspomina we wpisie - nadal nie może zmusić się do wyjęcia metryczki z kieszeni dziecka.Do sprawy odniósł się prezydent Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wystąpienia przed hiszpańskim parlamentem odniósł się do sytuacji ukraińskich matek. Jako przykład podał wpis Sashy.
- Zobaczcie, jak wyglądają matki w Ukrainie, które na plecach swoich małych dzieci piszą zwykłym długopisem imię tego dziecka, numer telefonu bliskich - mówił. - Dlaczego? Dlatego, że jeżeli okupanci zabiją rodziców, to żeby chociaż była malutka szansa, że jeżeli dzieci zostaną uratowane, to żeby pojawili się tacy ludzie w Europie, którzy będą wiedzieli, jak można się tym dzieckiem opiekować. Uratują te dzieci od ostrzału, od bomb - dodał.
[moderacja]: Napisał postów [972], status [stały bywalec]
[moderacja]