Kiedy muzycy łączą siły, na skórze można poczuć przyjemny dreszcz. Z pewnością tego uczucia nie zabrakło tym, którzy w niedzielę zjawili się na Rynku we Wrocławiu.
Majówka... Niedzielne popołudnie... Słońce i przyjemna aura za oknem. Nie wszyscy zdecydowali się na spacer lub wiosenne grillowanie. Tysiące osób wzięło w swoje ręce gitary i popędziło na wrocławski Rynek, żeby bić Rekord Guinnessa. Muzycy zebrali się tłumnie i punktualnie o godzinie 16 zagrali wspólnie utwór "Hey Joe" Jimmy'ego Hendrixa. I nie była to pierwsza tego typu impreza, ponieważ gitarzyści od 20 lat grają co roku w pierwszym dniu maja.
Udało się pobić rekord
Oficjalny rekord gitarowy ustanowiony został również we Wrocławiu w 2019 roku. Wówczas na Rynku spotkało się 7423 muzyków, którzy zagrali wspomniany już utwór. Marzeniem Leszka Cichońskiego - pomysłodawcy happeningu - było pobić ten wynik. I to się udało. W niedzielę na wrocławskim rynku zagrało wspólnie 7676 gitarzystów.
- Zagraliśmy tu, gdzie wszystko się zaczęło. Tegorocznej odsłonie rekordu towarzyszyła niesamowita energia ludzi kochających muzykę. Od 20 lat udaje nam się spotykać 1 maja, żeby wspólnie grać. Od tej edycji jednak budujemy nową jakość - nie chodzi nam wyłącznie o bicie rekordów. Robimy największy plenerowy festiwal muzyki gitarowej. I to w centrum miasta. Było nas dzisiaj tysiące - i gitarzystów, i tych, którzy przyszli wziąć udział w wydarzeniach towarzyszących - powiedział Cichoński.
Aby pomóc w osiągnięciu celu, w sercu Wrocławia zjawili się artyści uznani na światowej scenie muzycznej. W tym wyjątkowym wydarzeniu udział wzięli m.in. członkowie grupy Dire Straits Marco Bartoccioni oraz Kenny Carr, który na co dzień występuje z Rayem Charlesem. Nie zabrakło też pociągnięć strun polskich sław, w tym m.in. Marka Napiórkowskiego, Jacka Królika czy Mietka Rudeckiego. W geście solidarności z Ukrainą, w pewnym momencie wszyscy uczestnicy imprezy podnieśli w górę swoje instrumenty.
Pandemia pokrzyżowała plany
Przez ograniczenia związane z trwającą wówczas pandemią, nie udało się zapisać w księdze rekordów jeszcze jednego sukcesu. W 2021 roku niemożliwe było spotkanie tak wielu osób w jednym miejscu, dlatego muzycy postanowili zagrać w swoich domach, na balkonach i ogrodach. 7998 - tyle gitar mogłoby być uznanych w próbie bicia rekordu, jednak impreza zorganizowana w ubiegłym roku w całości przebiegała za pośrednictwem internetu. Dlatego nazwano ją edycją specjalną. Jak udał się spektakularny występ? Oceńcie sami:
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
KK 35947: Napisał postów [3721], status [VIP]
Co to jest "rynk"?