- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 2234
- Dodano: 2022-05-24 / 10:00
- Komentarzy: 14
Zaczynamy odczuwać skutki bombardowania spichlerza Europy. Limity na zakup oleju w sklepach
(Fot. Jarosław Sachajko/FB)
Pokłosiem trzymiesięcznej inwazji Rosji na Ukrainę są limity na produkty spożywcze. W niektórych sklepach w Opolu można zobaczyć ograniczenia w zakupie...oleju. To nie żarty.
Zablokowane dostawy oleju z Ukrainy, wywołują czystki na sklepowych półkach z tańszymi olejami, a to jeszcze nie koniec limitów i podwyżek. W niektórych marketach - także w Opolu olej rzepakowy i słonecznikowy jest do kupienia, ale tylko z ograniczeniami - po 3 litry na klienta.
Sklepy bardzo często wprowadzają limit zakupów na osobę. Taka konstrukcja pojawia się dosyć często - zarówno w kontekście dostępności konkretnego produktu jako takiego, jak i w odniesieniu do jakiejś promocji.
- Wojna na Ukrainie na pewno wpłynie na nasze stoły, lecz to konsumenci za to zapłacą. W największych europejskich miastach już brakuje oleju jadalnego, a to dopiero początek kryzysu. Niemcy, Francuzi i Hiszpanie już w marcu i kwietniu wykupili z supermarketów zapasy oleju, gdy ten zaczął być reglamentowany. Ukraina odpowiada za 50% światowego handlu olejem słonecznikowym, gdy jest taki jego wielki ubytek, zastępuje się go rzepakowym, stąd ograniczenia będą dotyczyć również tego oleju. Zatem oszczędzajmy żywność i nie kupujmy na zapas, bo to nie jest metoda na robienie zapasów, olej jełczeje, lepiej się nim podzielmy z sąsiadem, rodziną, by jak najmniej żywności się marnowało. Myślę, że niedługo taki los spotka wszelkiej maści artykuły papierowe, łącznie z papierem toaletowym. Popatrzmy, ile wzrosła cena chociażby na co dzień używanego w moim Biurze Poselskim papieru do drukarek. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku w promocji dostępny był za 12,99 zł, dziś już powyżej 30 zł za ryzę - pisze na Facebooku wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, Jarosław Sachajko.
W sprawie wprowadzania przez sklepy limitów zakupów wypowiadał się w czasie pandemii UOKiK:
UOKIK w swojej opinii wskazał, że:
"W sytuacji ogłoszonego stanu epidemii i możliwego okresowego zwiększonego popytu lub zmniejszonej podaży na kluczowe produkty np. medyczne, higieniczne lub żywnościowe sprzedawcy wprowadzający reglamentację oferowanych dóbr, w celu zapewnienia jak najszerszej ich dostępności, powinni każdorazowo rozważyć, kierując się obiektywnymi, racjonalnymi przesłankami, czy istnieje taka konieczność."
Oczywiście taka "reglamentacja" musi być oparta na racjonalnych przesłankach, a także wolna od dyskryminacji i odpowiednio zakomunikowana.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
DonPedro69: Napisał postów [11148], status [VIP]
Wystarczy przestać dodawać oleje roślinne do paliw jako eko-bzdet, a 18% całkowitej ilości tego oleju trafi zamiast do silnika na nasze stoły. Odsyłam do dra Rożka na YT.