- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 16361
- Dodano: 2022-05-24 / 18:47
- Komentarzy: 3
Strażacy nie wyjechali do tragicznego wypadku niedaleko ich remizy. Nie zostali zadysponowani
W nocy z 21 na 22 maja miało miejsce tragiczne zdarzenie drogowe w Złotnikach, około 100 metrów od remizy strażackiej. Tamtejsi druhowie nie zostali jednak zadysponowani do wyjazdu - dlaczego?
W niedzielę 22 maja około godziny 1.00 do opolskich służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem samochodu osobowego w miejscowości Złotniki w gminie Prószków. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej, Zespół Ratownictwa Medycznego i patrol policji. Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy, który wcześniej uderzył w ogrodzenie posesji, a następnie zatrzymał się przy budynku. Kierujący wypadł z pojazdu. Niestety mimo sprawnej akcji ratunkowej nie udało się przywrócić kierującemu funkcji życiowych. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia potwierdził zgon mężczyzny.
Strażacy ochotnicy z OSP w Złotnikach odpierają zarzuty, które pojawiły się w opinii publicznej na temat ich nieaktywności w tym czasie.
- Pragniemy odnieść się do sytuacji jaka miała miejsce w nocy z 21 na 22 maja gdzie to w odległości około 100m od naszej remizy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Niestety mimo posiadania bogatego sprzętu, który przy wsparciu Waszym jak i Urzędu Gminy sukcesywnie zdobywamy, nasza jednostka nie została zaalarmowana. Nasi druhowie spędzając setki godzin na szkoleniach i ćwiczeniach doskonalą swoje umiejętności w tego typu zdarzeniach, co już niejednokrotnie udowadniali swoim profesjonalizmem podczas ratowania życia i mienia. Tym samym chcielibyśmy odeprzeć zarzuty niedyspozycyjności, które pojawiły się w opinii publicznej, gdyż z nieznanych nam na razie powodów nie zostaliśmy zadysponowani przez MSK w Opolu, w tej sprawie zwróciliśmy się już do Komendy Miejskiej w Opolu aby wyjaśnić całe zajście - piszą druhowie z OSP Złotniki w poście na Facebooku.
- Jest nam również z tego powodu bardzo smutno, iż w bezpośrednim sąsiedztwie naszej remizy osoba wymagająca natychmiastowej pomocy jej nie otrzymała, ze względu na porę nasi strażacy o całym zdarzeniu dowiedzieli się dopiero rano bądź w momencie kiedy po upływie prawie 20 min zaczęły docierać jednostki ratunkowe z Opola. Podsumowując, brak pomocy z naszej strony nie był przyczyną niedyspozycyjności, lecz niewłaściwie zastosowanych procedur. Chcielibyśmy Was także zapewnić o naszej nieustannej dyspozycyjności dla Was zgodnie z naszym mottem Bogu na chwałę ludziom na ratunek - piszą.
O informacje poprosiliśmy oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - W Komendzie Miejskiej trwa analiza sytuacji i prowadzone jest postępowanie wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia - przekazał nam mł. bryg. Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
- W przypadku podobnych sytuacji przypominamy, iż na budynku remizy znajduje się stacjonarny włącznik syreny alarmowej, która poinformuje nas o takich zdarzeniach - dodają druhowie z OSP Złotniki.
Zdjęcie (1/8)
(Fot. Archiwum)
Następne
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
KK 35947: Napisał postów [3721], status [VIP]
Co tu gadać o procedurach wystarczy choć raz pogadać ze 112 i się odechciewa wszystkiego więc opcje są dwie albo 112 dało ciała z przekazaniem lokalizacji albo dyspozytor PSP bo się nie połapał w jednostkach jakie ma do dyspozycji, w każdym razie teraz trwa burza mózgów jak to wytłumaczyć żeby rozlazło się bez bólu po kościach...