- Autor: News4media
- Wyświetleń: 3278
- Dodano: 2022-07-19 / 16:00
- Komentarzy: 35
Kryzys węglowy. Rząd zmienia plany: 3 tysiące złotych do ręki
(Fot. Mateusz Morawiecki Facebook)
Do kosza idzie ustawa zapewniająca dopłaty do tony węgla. To spektakularna klapa rządowego programu pod hasłem: tani węgiel. Premier ma już nowy plan. Realny?
Rządowy plan pod chwytliwym hasłem: tani węgiel przewidywał, że każdy będzie mógł kupić w składzie opału węgiel po 996,60 zł za tonę. Sprzedawcy, żeby im się to opłacało, mieli od państwa otrzymywać dopłaty w wysokości 1073,13 zł. Problem w tym, że węgla na rynku zwyczajnie nie ma, a jeśli już uda się go komuś kupić, to za tonę musi zapłacić ponad 3 tys. zł. Żadnemu sprzedawcy - czego nie ukrywali - wejście do systemu dopłat po prostu się nie opłacało.
Dlatego rząd zmienia plan. Teraz mają być jednorazowe dodatki węglowe w wysokości 3 tys. zł.
Zgodnie z założeniami, pieniądze będą przysługiwać gospodarstwu domowemu, w którym głównym źródłem ogrzewania są:
- kocioł na paliwo stałe,
- kominek,
- koza,
- ogrzewacz powietrza,
- trzon kuchenny,
- piecokuchnia,
- kuchnia węglowa,
- piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.
Zgodnie z przedstawionym projektem nowych przepisów warunkiem do uzyskania dodatku węglowego jest wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Wnioski będzie można składać w urzędach gmin do 30 listopada tego roku. Na razie nie ma jednak wzoru dokumentu, który ma zostać podany w ministerialnym rozporządzeniu.
Premier zaspał
Przypomnijmy, że przez długi czas politycy PiS z premierem na czele zapewniali, że w Polsce węgla nie zabraknie. O nadchodzących kłopotach zaczęli mówić dopiero kilka dni temu. Teraz okazuje się, że rząd od dawna wiedział, jaka naprawdę jest sytuacja na rynku węgla.
"Od wybuchu wojny w Ukrainie rząd miał pełną świadomość niedoboru węgla w krajowych magazynach - wynika z rządowych dokumentów, które widział Onet. - Mimo pisemnych ostrzeżeń miesiącami rząd nie robił w zasadzie nic, by zapełnić lukę powstałą po decyzji o nałożeniu embarga na węgiel z Rosji. Została ona podjęta przez premiera Mateusza Morawieckiego bez żadnych analiz i zabezpieczeń, a nawet konsultacji wewnątrz rządu. Zamiast kupować węgiel, przedstawiciele władzy tygodniami oszukiwali opinię publiczną i zaklinali rzeczywistość, żeby teraz przerzucać się odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację - pisze onet i twierdzi, że jest w posiadaniu dokumentów na potwierdzenie tych słów.
Serwis przytacza pismo autorstwa Anny Moskwy, minister klimatu i środowiska z 24 lutego. Tego właśnie dnia Rosja napadła na Ukrainę. - Mając na względzie właściwość kompetencyjną Pana Premiera w zakresie gospodarki złożami kopalin, uprzejmie informuję o planowanym przedłożeniu wniosku do Prezesa Rady Ministrów dot. konieczności zwiększenia przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych zapasów węgla kamiennego do maksymalnego poziomu lub utworzenie rezerwy strategicznej tego surowca - alarmowała Moskwa.
Premier jednak nie zareagował. Dopiero 8 maja nakazał utworzyć rezerwy węgla. Agencja rezerw miała go kupić za 3 mld złotych. To - jak pisze "Rzeczpospolita" - 10 razy mnie węgla, niż chciała kupić minister Moskwa.
"Ile węgla od tamtego czasu udało się sprowadzić do Polski? Ani spółki węglowe, ani pozostałe ministerstwa nie uzyskały dotychczas takich informacji" - podaje dziennik, który... też nie otrzymał takich informacji.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Rex: Napisał postów [4680], status [VIP]
Sam nie mam tego problemu Ale gdybym miał piec węglowy palilbym niemal wszystkie poza plastikiem i oponami 20 lat temu w Warszawie widziałem jak jeden gość zbierał spod śmietników stare meble na moje zapytanie powiedział że pali nimi w piecu I to jest moja recepta na kryzys rosyjski