- Autor: News4media
- Wyświetleń: 977
- Dodano: 2022-08-10 / 07:19
- Komentarzy: 1
Inflacja rujnuje nasze zdrowie psychiczne, bo pozbawia tego, do czego przywykliśmy
Rosnąca inflacja rujnuje nasze zdrowie psychiczne, bo ma znaczący wpływ na poziom życia Polaków, ich aspiracje i rozbudzone potrzeby. Pozbawia ich marzeń np. o własnym domy, bo kredyty znalazły się poza ich zasięgiem.
Prawie połowa Polaków ma problemy z kondycją psychiczną. Wśród przyczyn, które wpędzają ich w taki stan, jest inflacja, która z kolei napędza drastyczny wzrost cen i rat kredytowych. Najbardziej narzekają osoby zarabiające 5000-6999 zł netto miesięcznie, kobiety, osoby młode i dobrze wykształcone. Przeważnie deklarują to mieszkańcy miast liczących 20-49 tys. ludności.
Trzeba zdusić inflację
Takie ogólne wnioski wypływają z badania "Zdrowie psychiczne Polaków w czasach wysokiej inflacji", które opisał portal Strefa Biznesu. Przeprowadziły je UCE Research oraz platforma ePsycholodzy.pl.
Wynika z nich, że 43,7 proc. respondentów doświadcza obecnie pogorszenia własnego zdrowia psychicznego, kondycji psychicznej albo samopoczucia w związku ze wzrostem inflacji. To, że spadają dochody i rosną ceny w sklepach oraz raty kredytów, a do tego drożeją waluty, nie ma wpływu na stan emocjonalny 44,2proc. ankietowanych. 12,1 proc. nie potrafiła tego ocenić.
- Im dłużej będą rosły ceny, tym większe będzie zaniepokojenie rodaków. W obecnej sytuacji jedyną nadzieją byłoby szybkie zduszenie inflacji - komentuje Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z DI Xelion, cytowany przez Strefę Biznesu.
- Prędzej czy później inflacja będzie odczuwalna przez wszystkich dorosłych Polaków, bez względu na stan finansowy. Zarówno ludzie zamożni, jak i ubodzy, mogą w identyczny sposób reagować na inflację, bojąc się zupełnie innych scenariuszy - ocenia Michał Pajdak, jeden ze współautorów badania z platformy ePsycholodzy.pl.
Zima da popalić wszystkim
O pogorszeniu stanu zdrowia psychicznego z powodu sytuacji ekonomicznej mówią głównie osoby zarabiające 5000-6999 zł netto miesięcznie - 51,8 proc. Najubożsi Polacy, których dochody nie sięgają 1000 zł na rękę, są na drugim miejscu - 44,2 proc.. Na ostatnim miejscu są osoby zarabiające ponad 9 tys. zł miesięcznie - 35,9 proc.
- Polacy, których miesięczne zarobki mieszczą się w przedziale 5000-6999 zł na rękę, mają rozbudzone potrzeby wydatkowe, na które rosnąca inflacja ma olbrzymi wpływ. To może skutkować zagrożeniem dla dotychczasowego stylu życia, a to z kolei musi mocno niepokoić - uważa Piotr Kuczyński, cytowany przez portal.
A ekonomista Marek Zuber dodaje, że w czwartym kwartale tego roku odsetek osób deklarujących utratę zdrowia psychicznego z powodów ekonomicznych wzrośnie nawet do 70 proc. W sezonie grzewczym najgorsze nastroje będą występowały na wsiach i w małych miejscowościach, wszędzie tam, gdzie domy są opalane węglem.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Maksymilian077: Napisał postów [459], status [maniak]
Skończyć rozdawnictwo to problem się ustabilizuje! Prze wojną na na wschodzie była już spora inflacja, a wojna tylko ją nasiliła. Zlikwidować 500+, menel+, 19 emeryturę... Zamiast 500+ powinna być ulga podatkowa dla osób pracujących na koniec roku w postaci zwrotu podatku w wysokości 500 x 12 miesięcy.