- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 4384
- Dodano: 2022-10-21 / 19:40
- Komentarzy: 3
Paweł Kawecki i Anna Habzda komentują zachowanie prezesa WIK
Rada nadzorcza spółki WIK zawiesiła prezesa Ireneusza Jakiego w pełnieniu swoich funkcji. W piątek do zarzutów od prezesa odnieśli się przewodnicząca rady nadzorczej Anna Habzda i Paweł Kawecki, członek zarządu WiK.
- Posiedzenie rady nadzorczej z 20 października zostało zwołane zgodnie z prawem i odbyło się zgodnie z prawem. W związku z pojawieniem się nowych okoliczności w postaci protokołu zakończonej inspekcji PIP oraz po rozmowach z trzema przedstawicielami związków zawodowych spółki podjęliśmy decyzję o podjęciu uchwały o zawieszeniu w czynnościach prezesa zarządu Ireneusza Jakiego. Uchwała została podjęta jednogłośnie 6 głosami za (jeden głos wstrzymujący się) i została procedowana w trybie tajnym, dlatego informacja na temat tego, kto w jaki sposób głosował przedstawiona przez pana Ireneusza Jakiego jest całkowicie nieuprawniona - mówi Anna Habzda, przewodnicząca rady nadzorczej WIK.
- Kontynuowanie pracy na stanowisku prezesa uważam nie tylko za swoje, potwierdzone decyzją Sądu, prawo, ale także za fundamentalny obowiązek wobec Spółki i jej klientów - mieszkańców Opola, Izbicka, Komprachcic, Prószkowa i Tarnowa Opolskiego - pisał prezes Ireneusz Jaki.
Przewodnicząca dodaje, że rada nadzorcza szanuje postanowienie sądu. - Podane do wiadomości mediów przez pana prezesa informacje o nieprawnym działaniu rady nadzorczej (...). Jeśli pan Ireneusz Jaki uważa, że jet to bezprawne proponuję iść na drogę sądową - dodaje Anna Habzda.
Ireneusz Jaki pojawił się 18 października we wtorek w spółce WIK. - Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że będę świadkiem sytuacji, żeby wejść do pokoju musze przedstawić się z imienia i nazwiska. Światło zgaszone, zamknięte drzwi od środka, ludzie roztrzęsieni. W spółce panowała totalna panika. Cztery osoby zwróciły się o możliwość opuszczenia zakładu pracy, a w ciągu dnia absencja chorobowa wzrosła diametralnie. Osoby kluczowe dla funkcjonowania firmy udały się na zwolnienia chorobowe, myślę że to zbiorowa ewakuacja wywołana totalną paniką. Ta sytuacja wskazuje, że zapisy raportu PIP stworzone przez tut. inspektorat nie zostały wygenerowane ot tak, czy na jakieś zamówienie. Mowa o korupcji wśród pracowników przez prezesa Jakiego jest zupełnie niezasadne. Być może jakieś wnioski nagrodowe, które były realizowane w ciągu roku ujrzą światło dzienne, ale poprosiłem już o kompleksową analizę tych zdarzeń. Trudno odnieść mi się na dzień dzisiejszy do zarzutów korupcji. Nagrody są rzeczami, które zdarzają się w firmach. Wśród osób, o których pytał prezes są też osoby, które przez dwa lata nie dostały żadnej nagrody - mówi Marek Kawecki.
Prezes Wodociągów i Kanalizacji w Opolu zapewnia, że jego ponowne zawieszenie nie ma skutków prawnych i pojawił się w piątek (21 października) w spółce. - Wobec zaistniałych faktów oświadczam, że nadal normalnie cały czas będę pracował. Jednocześnie informuję, że złożę zawiadomienie do prokuratury wobec tych osób z Rady Nadzorczej Wiśniewskiego , które już w sposób uporczywy mnie nękają za ujawnienie pismem z 4 kwietnia przekrętów, których mieli dopuścić się na szkodę WiK wspomniani wiceprezesi i za co są objęci zarzutami prokuratorskimi. Co zwraca uwagę, Rada Wiśniewskiego dalej nie odwołała oskarżonych Sebastian P. i Agnieszki M. Przypomnę, że następnie mataczyli oni przy aferze przetargowej wraz z desygnowanymi przez prezydenta Opola członkami Rady Nadzorczej - pisał.
- Uchwała Rady Nadzorczej WiK o ponownym zawieszeniu mnie w obowiązkach jest nieważna, a nawet z punktu widzenia formalnoprawnego nieistniejąca. Posiedzenie Rady zostało zwołane nielegalnie, wbrew umowie spółki i pomimo wyraźnego stanowiska Sądu w przedmiocie mojego zawieszenia w obowiązkach prezesa. Jednogłośnie zwrócili na to uwagę pozostali wspólnicy poza tymi, którzy reprezentują prezydenta Opola A. Wiśniewskiego - pisał wtedy Ireneusz Jaki w swoim oświadczeniu.
Podczas posiedzenia czwartkowej rady nadzorczej pojawił się wniosek o przesunięcie posiedzenia, nie został on uwzględniony. Anna Habzda oraz Paweł Kawecki podkreślają, że pojawienie się prezesa Ireneusza Jakiego w spółce jest niezgodne z prawem.
Prezes Ireneusz Jaki, ojciec europosła Patryka Jakiego, był zawieszony od 26 maja. Taką uchwałę podjęła rada nadzorcza po tym, jak pracownicy zarzucili prezesowi wieloletni mobbing. Prezes od początku zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że to zemsta pracowników za to, że ujawnił nieprawidłowości w przetargu na prąd. W sprawie przetargu prokuratura postawiła zarzuty o niegospodarność dwojgu wiceprezesom: Sebastianowi Paroniowi i Agnieszce Maślak. Wiceprezesi wcześniej bronili pracowników, w ich imieniu złożyli zawiadomienie do prokuratury w sprawie psychicznego znęcania się nad nimi i łamania przez Jakiego praw pracowniczych.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Kockrzy: Napisał postów [119], status [wyjadacz]
Państwo z Rady Nadzorczej nie rozumieją jednej rzeczy - jest postanowienie sądu - z nim się nie dyskutuje, tylko wykonuje. Zakład pracy to nie przedszkole, szkoda że tak wygląda.