- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 13882
- Dodano: 2022-10-31 / 21:48
- Komentarzy: 5
Pomoc dla Baloo przyszła za późno. Pies był głodzony i nieleczony
Wyniszczenie organizmu, zanik mięśni, silna anemia, odwodnienie i spustoszenie które spowodowane było długotrwałym nieprzyjmowaniem pokarmu, pokonało słaby organizm psa o imieniu Baloo.
Do interwencji wolontariuszy opolskiego TOZ-u doszło jakiś czas temu w Głogówku. Ten "biszkoptowy" pies w typie labradora gasł w oczach, bez dostępu do jedzenia, wody, na stałe przywiązany łańcuchem. Zwierzę - jak wynikało ze zgłoszenia - było doskonale widoczne z głównej drogi przebiegającej obok posesji. Jednak nikt jak dotąd nie zwracał na nie uwagi.
- Około 50-letni właściciel tłumaczył, że pies jest stary i od jakiegoś czasu nie chciał jeść, więc mu tego jedzenia nie dawał. Mężczyzna nie był agresywny, czy wulgarny, ale w ogóle nie widział problemu, twierdził, że nic złego się nie dzieje - relacjonowały inspektorki TOZ-u.
Niestety, zgłoszenie z prośbą o pomoc TOZ-u przyszła zbyt późno. Pies, mimo wysiłku specjalistów i dobrych ludzi odszedł.
"Odszedł sam zasypiając spokojnie, odszedł wśród obcych osób, które walczyły o niego z całych sił, tuliły, rozmawiały i dały mnóstwo miłości i ciepła na które zasługiwał. To taki przypadek, przez który mamy ogromne poczucie winy, że się nam nie udało, że nie zdążyłyśmy.. Zebrane środki finansowe przeznaczymy na opłacenie rachunku za próbę jego ratunku, natomiast pozostałe środki zgromadzone na zbiórce wykorzystane zostaną na pomoc i ratowanie innych zwierząt będących pod naszą opieką. W sprawie Baloo będzie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" - czytamy na facebookowej stronie opolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- - Złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze zgonem jednego z czterech psów znajdujących się na tej posesji. Nasze urzędniczki sprawdziły, w jakim stanie znajdują się pozostałe trzy. Wnioski po kontroli są takie, że zwierzęta są w zadowalającej kondycji i nie widać zagrożenia jeśli chodzi o ich życie. Pozostają one z właścicielem, będziemy wspólnie z policją, w porozumieniu z TOZ-em monitorować ich stan. Musimy bazować na obowiązujących przepisach, nie możemy zareagować inaczej i od tak zabrać zwierząt - mówi w rozmowie z dziennikarzem TVn24 Jarosław Jurkowski, rzecznik urzędu gminy w Głogówku.
Jak się dowiedzieliśmy, na terenie posesji właściciela Baloo znajdują się też inne psy oraz 15 sztuk bydła. Do sprawy wrócimy.
Zdjęcie (1/9)
(Fot. TOZ Opole )
Następne
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Bodziulla: Napisał postów [2057], status [Szycha]
Uważam, że powinno prowadzić się ewidencję jak w innych państwach, bo czasami widzę niby rodzinę na spacerze z psem to jest raczej szarpanie "niby właściciela", się z psem i na odwrót. Pozostawianie pod sklepami (szczekanie czy skakanie na przechodzących), to już jest nagminne. Nie wiem po co biorą psy czy kupują jak nie mają czasu, nawet na spacer, bo pod sklep zostawić i oszukiwać się, że byłem z psem!!!!Za to powinno się zabrać, bo Ci właśnie właściciele również pastwią się nad psami? Pytanie dlaczego dzieci nie pozostawiają pod sklepami, chodź już niejednokrotnie widać jak rodzic pozostawia z włączonym samochodem a dziecko samo i szybko do sklepu.