(Fot. Dżacheć)
Bez niespodzianki w Stegu Arena. Siatkarki prowadzone przez Nicole Vettoriego uległy w trzech setach Developresowi Rzeszów 0:3 i nadal zajmują dziesiątą lokatę w tabeli.
Premierowy set był po prostu słaby w wykonaniu UNI. Szybko ze stanu 2:1, gościnie odwróciły rezultat na aż sześć punktów przewagi, które spokojnie kontrolowały aż do końca i ostatecznie ograły miejscowe do 16.
Drugi set był zgoła odmienny, gdyż doprowadził do szoku wszystkich obserwatorów tego meczu. 6:0 - taki wynik brzmiał w pierwszej części tego seta i to wszystko wyglądało naprawdę obiecująco do wyniku 11:5. Niestety, to od tego stanu wszystko się posypało - Rzeszowianki zdobyły 9 punktów z rzędu i mimo próby "odgryzienia się" miejscowych, które również zdobyły trzy punkty z rzędu, to jednak brakło już paliwa na resztę seta, którego do 20 przegrały.
Jednak na początku trzeciej partii ponownie to prym wiodły Opolanki, które tym razem prowadziły 5:0, lecz znów niewiele potrzeba było, by gościnie odrobiły wszystkie straty. Tym razem, walka trwała jednak trochę dłużej i jeszcze pojawiła się szansa na przedłużenie nadziei na urwanie choćby punktu znacznie mocniejszej ekipie z Rzeszowa (19:17). Niestety, te wrzuciły wyższy bieg ponownie w końcówce popisując się serią pięciu punktów z rzędu i to zadecydowało, że po trzech setach można było się rozejść i komplet punktów wyjechał w daleką podróż.
UNI Opole - Developres Bella Dolina Rzeszów 0:3 (16:25, 20:25, 23:25)
