Mijają 4 lata od tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Opolanie zapalili znicze

13 stycznia 2019 r. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem. "Zginął przez nienawiść" - mówią Opolanie. Czy te dramatyczne sceny nauczyły czegoś Polaków?

Podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas przemowy prezydenta Gdańska, na oczach tłumu na scenę wbiegł Stefan W., który kilkukrotnie ugodził nożem prezydenta. Następnego dnia w wyniku poniesionych obrażeń Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Dziś mieszkańcy wspominają tragicznie zmarłego prezydenta.

Mieszkańcy Opola utworzyli serce świateł na Placu Wolności, stawiając znicze wokół fotografii zmarłego prezydenta.

- Spotykamy się tu 4 lata po tragicznym zamachu na prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Wspaniałego prezydenta, którego na oczach całej Polski można powiedzieć, że zabiła nienawiść. Chcieliśmy przypomnieć te tragiczne chwile, szczególnie teraz, kiedy trwa nieoficjalna kampania wyborcza. Nic nie nauczyliśmy się, trwa kampania hejtu i nienawiści. Chcemy zaapelować o to, żeby zaprzestać, zatrzymać mowę nienawiści i podziały, zanim stanie się coś dramatycznego. Myślę, że w tym roku mocniej powinna wybrzmieć ta rocznica i pamięć o tym tragicznym wydarzeniu, z którego politycy, jak się okazuje, niewiele się nauczyli - mówi Małgorzata Besz-Janicka z opolskiego Komitetu Obrony Demokracji.

Na Placu Wolności obecny był również prezydent Arkadiusz Wiśniewski. - Wracając z Finały WOŚP tę wiadomość usłyszałem w radiu. Nie znałem wtedy okoliczności tego wydarzenia. Dobiło mnie to, bo uświadomiłem sobie, że dokładnie w tym samym punkcie byłem, tylko w innym mieście. Przecież chodziło o światełko do nieba i fantastyczną akcję WOŚP. Jeszcze ta fala hejtu, która dotknęła prezydenta Gdańska. W imieniu Opolan brałem udział w wydarzeniach związanych z pogrzebem prezydenta Adamowicza. 4 lata od tego mija i niestety ze smutkiem stwierdzam, że ten hejt jest cały czas obecny. Jesteśmy coraz bardziej świadomi, jakie konsekwencje może nieść hejt, jak może uderzać w osoby niewinne. Hejt kończy się również innymi dramatycznymi wydarzeniami. Hejt jest szczególnie mocny w działaniach mediów, szczególnie rządowych, lokalnych. Żeby to się zmieniło, musi się zmienić klimat, czyli ludzie, którzy decydują o Polsce. To oni wykorzystują maszyne hejtu, by atakować niewinnych ludzi - podsumowuje prezydent Arkadiusz Wiśniewski.