"Ministerstwo Sprawiedliwości jawnie kryje afery Ex Bono i Funduszu Sprawiedliwości"

(Fot. Dżacheć)

517 dni zajęła Ministerstwu Sprawiedliwości odpowiedź na zapytanie poselskie odnośnie nieprawidłowości w dysponowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości. Poseł Witold Zembaczyński wymienia kolejne nieprawidłowości, które wynikają z otrzymanych odpowiedzi.

- W końcu po 517 dniach otrzymałem odpowiedź od Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o moje pytanie poselskie w zakresie rozliczania Funduszu Sprawiedliwości. Miał pomagać ofiarom przestępstw, a służył jako oscylator finansowy środowiska Solidarnej Polski - mówi poseł Nowoczesnej, Witold Zembaczyński.

24 stycznia 2023 roku Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi na zapytanie poselskie oficjalnie przyznaje, że w świetle ustaleń kontrolnych stwierdzono nieprawidłowości i uchybienia w wykorzystaniu dotacji zgodnie z przeznaczeniem. - W tej odpowiedzi dowiadujemy się, że Małgorzata Wilkos w żaden sposób nie została umocowana w umowach ani dokumentach. Wszystkie jej ujawnione przeze mnie 30 czerwca 2022 roku czynności z dokonywaniem przelewów był nieuprawnione, co zasługuje na stosowne zgłoszenie do prokuratury - kontynuuje poseł.

W odpowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości dowiadujemy się również, że to co fundacja Ex Bono w swojej ofercie oferowała, staje się wysoce prawdopodobne pod kątem wprowadzenia organu w błąd. W swojej ofercie Ex Bono oferowała zasoby, którymi nie dysponowała. Odpowiedź MS na zapytanie poselskie w dalszym ciągu nie zawiera protokołu rozliczenia.

- Wystosowaliśmy pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości o wszczęcie kontroli pod kątem ocen. Pismo wystosowane o kontrolę 9 lutego zostało przez Ministerstwo Sprawiedliwości odepchnięte, a dzień później dostaliśmy odpowiedź, że kontrola poselska nie może się odbyć z uwagi trwającej kontroli NIK. Odmówiono nam dokonania kontroli, gdzie ministerstwo przyznało się do nieprawidłowości. Zapytaliśmy prezesa NIK, czy w zasobach NIK znajdują się dokumenty, o które wnioskujemy. Prezes odpowiada wprost, że te dokumenty nie znajdują się w zasobach NIK, a wszystkie arkusze ocen są w zasobach Ministerstwach Sprawiedliwości - przekazuje Zembaczyński.

- To jawne krycie afery Ex Bono i Funduszu Sprawiedliwości. Przez te ponad 500 dni kupowali sobie czas, by chronić działaczy tego środowiska politycznego. Następnie przyznaje się do afery i uniemożliwia kontrolę zasłaniając się kontrolą NIK, czemu NIK przeczy - słyszymy.