• Autor: kam_ila
    • Wyświetleń: 3015
    • Dodano: 2023-03-28 / 07:39
    • Komentarzy: 0

    Zabiła czwórkę noworodków, partner pomagał. Sprawa wraca na wokandę

    (Fot. Archiwum)

    Kasacje od głośnego wyroku małżeństwa z Ciecierzyna złożyli zarówno obrońcy skazanych, jak i - w zakresie wymierzonych kar - Prokurator Generalny. W poniedziałek Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie zabójstwa czworga noworodków w Ciecierzynie.


    Kobietę skazano pierwotnie na 25 lat więzienia. Sąd Najwyższy w poniedziałek 27 marca uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego na jej niekorzyść. Kara 15 lat więzienia dla ojca dzieci jest ostateczna.

    Chodzi o wyrok w sprawie zabójstwa czworga noworodków w Ciecierzynie. Dokładnie rok temu Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 26 kwietnia 2021 roku, w którym w miejsce kar dożywocia dla oskarżonych o poczwórne zabójstwo dzieci i pomocnictwo do tej zbrodni orzeczono zbyt łagodne kary 25 i 15 lat pozbawienia wolności. W ocenie Prokuratora Generalnego orzeczone przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu kary 25 i 15 lat pozbawienia wolności są rażąco niewspółmiernie łagodne. Za każdą z popełnionych zbrodni możliwe i konieczne było orzeczenie kar dożywotniego pozbawienia wolności. W sytuacji zaś zbrodni dokonanych na czworgu bezbronnych dzieciach, które winny być otoczone przez oskarżonych opieką, zastosowanie przez sąd tak niskiej sankcji karnej sprawia wrażenie, że sprawcy zostali ukarani tak, jakby doprowadzili do śmierci jednego dziecka, a nie czwórki.

    13 marca 2020 roku Sąd Okręgowy w Opolu skazał na kary dożywotniego pozbawienia wolności Aleksandrę J. i jej konkubenta Dawida W. Były to jedyne słuszne i sprawiedliwe kary za zabójstwo czwórki własnych dzieci, o które prokuratura oskarżyła kobietę oraz za pomocnictwo w zabójstwie, o które oskarżono jej konkubenta.

    W sprawie tej sąd I instancji w pełni potwierdził ustalenia prokuratury, zgodnie z którymi oskarżeni od 2010 roku pozostawali w nieformalnym związku, opartym wyłącznie na zaspokajaniu potrzeb biologicznych. Partnerów nie łączyły żadne dojrzałe więzi emocjonalne. Po narodzinach syna podjęli oni decyzję, że nie chcą mieć kolejnych dzieci. Postanowienie to wcielili w czyn, ukrywając przed otoczeniem ciąże Aleksandry J., a następnie brutalnie pozbawiając życia kolejne 4 noworodki, które przychodziły na świat w ich domu. Dzieci pozbawiała życia matka, dusząc je tuż po urodzeniu pętlą na szyi albo torbą foliową. Następnie, zwłoki trójki dzieci trzymane były latami w nieczynnym piecu, jedno ciało natomiast zakopano na terenie posesji.

    Z ustaleń postępowania wynika, że ten stan rzeczy znajdował pełną akceptację Dawida W., który zachęcał swoją konkubinę do rozwiązania "problemu". Oskarżony odmawiał nawet pomocy przy porodzie, twierdząc, że jego konkubina musi sobie sama radzić.

    W związku z apelacjami obrońców oskarżonych sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Sąd ten obniżył orzeczone kary do 25 lat pozbawienia wolności dla Aleksandry J. oraz do 15 lat pozbawienia wolności dla Dawida W., uzasadniając rozstrzygnięcie okolicznościami łagodzącymi.

    W poniedziałek Sąd Najwyższy ponownie wziął na tapet sprawę dzieciobójstwa. - W odniesieniu do skazanego Dawida W. kasacje zostały oddalone i wyrok zapadły w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu jest ostateczny, bo ostateczne jest orzeczenie SN. Natomiast w odniesieniu do Aleksandry J. wyrok co do winy również jest ostateczny i nie podlega jakiemukolwiek dalszemu zaskarżeniu, natomiast sąd apelacyjny ponownie badał będzie kwestię kar jednostkowych, które można jej wymierzyć, jak i kary łącznej - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Adam Roch.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".