- Autor: Dżacheć
- Wyświetleń: 1768
- Dodano: 2023-03-28 / 15:02
- Komentarzy: 5
Straciła 170 000 złotych bo uwierzyła "policjantowi", że syn spowodował wypadek
59-letnia mieszkanka Kędzierzyna-Koźla padła ofiarą oszustów, którzy wczoraj zadzwonili do niej na telefon stacjonarny. Kobieta straciła ponad 170 tys. złotych chcąc pomóc synowi, który rzekomo spowodował wypadek i potrzebował pilnie pieniędzy. Przypominamy, że ani Policja ani prokuratura nie działa w ten sposób i nie prosi o przekazywanie pieniędzy.
Wielokrotnie apelujemy i ostrzegamy o tym, że oszuści wykorzystują najróżniejsze metody i sposoby, żeby zdobyć pieniądze. Często wykorzystywana przez nich jest metoda "na wypadek". Oszuści dzwonią z informacją, że bliska nam osoba spowodowała wypadek drogowy i trzeba wpłacić określoną kwotę, aby uniknąć konsekwencji, w tym aresztowania.
Taki właśnie telefon odebrała wczoraj 59-letnia mieszkanka Kędzierzyna-Koźla. Do kobiety zadzwonił na numer stacjonarny mężczyzna, który podał się za jej syna. Powiedział, że spowodował wypadek na terenie Wielkiej Brytanii, w którym ucierpiała jakaś kobieta. Z oszukaną rozmawiał także inny mężczyzna, podający się za policjanta, który poinformował, że potrzebne jest 200 tys. złotych, aby syn uniknął kary i więzienia.
Kobieta przygotowała ponad 170 tys. złotych. Oszust uznał, że tyle wystarczy, zapytał o adres i powiedział, że po pieniądze przyjedzie policyjny kurier. Niedługo po podaniu adresu, do drzwi mieszkania zapukał młody mężczyzna, który odebrał gotówkę i się oddalił. 59-latka cały czas była na linii z oszustem podającym się za policjanta. Po odejściu kuriera poprosiła "funkcjonariusza" o możliwość rozmowy z synem, ten jednak nie chciał spełnić prośby, mówiąc, że jest on przesłuchiwany i się rozłączył. Wtedy kobieta nabrała podejrzeń i zadzwoniła do syna. Po chwili okazało się, że padła ofiarą oszustów i żadnego wypadku nie było.
Powyższa sytuacja opisuje tylko jeden ze scenariuszy wykorzystywanych przez przestępców. Co zrobić żeby nie dać się oszukać?
- Przede wszystkim należy zachować ostrożność - jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań.
- Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
- Nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na koncie.
- Pamiętajmy, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie czy przelaniu ich na inne konto.
- Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem, zakończmy rozmowę. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś bliskiemu.
- Rozmawiajmy z naszymi rodzicami i dziadkami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich dobroć.
Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o przekazanie dużej ilości pieniędzy. Nie zapominajmy także o osobach starszych, o których wiemy, że mieszkają samotnie.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Samiec: Napisał postów [318], status [maniak]
Wszyscy jadą po kobiecie, może już wiek zrobił swoje, nie była w stanie tego ogarnąć. Wszyscy się zestarzejemy. Ale nikt nie pisze o tych ciapatych oszustach, śmieciach które powinno się spalić tak jak pali się odpadki na wysypisku.