W związku z potężnym pożarem na terenie powiatu nyskiego, burmistrz Nysy zaapelował o nieopuszczanie domów i zamknięcie okien. Z ogniem, który pojawił się około 16.00 w hali magazynowej walczy ponad 30 zastępów straży.
- Groźny pożar w Niwnicy. Strażacy z PSP i OSP dzielnie walczą z pożarem w jednej z firm w Niwnicy. Chmura dymu jest nad Nysą. Proszę o czasowe zamknięcie okien i unikanie wyjścia z domu lub innych pomieszczeń - pisze burmistrz Nysy, Kordian Kolbiarz.
- O 16.14 do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie o pożarze hali, objęta ogniem jest hala firmy produkującej meble i półprodukty do ich wytwarzania. Płoną materiały do produkcji mebli. Na godzinę 17.00 z ogniem walczy 26 zastępów straży pożarnej - przekazał mł. kpt. mgr inż. Łukasz Nowak, rzecznik prasowy opolskiej komendy wojewódzkiej PSP.
Obok miejsca pożaru znajdują się dwa tartaki i osiedle domów jednorodzinnych. Kłęby dymu w momencie kulminacyjnym były widoczne z odległości ponad 20 kilometrów. Trwa walka z pożarem. Na tę chwilę nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Płonie hala o wymiarach 25 na 70 na 8 metrów. Do akcji wezwano między innymi śmigłowiec Lasów Państwowych. Co do zagrożonych budynków, nie zapadła decyzja o ewakuacji ich mieszkańców.
Film: Nysainfo:
- Firma spłonęła niemal całkowicie, co najmniej 75 procent. Przepadły maszyny i urządzenia, ale dzięki Bogu nikt nie ucierpiał, bo kiedy zauważono pożar, było już po pracy. Właścicielka jest na miejscu, niestety ona straciła dorobek życia, a poza tym wiele osób straciło miejsce zatrudnienia - to jest dramat. Strażacy walczą przez cały czas na najwyższych obrotach, bo jest dym i ogień - mówi w rozmowie z Radiem Opole burmistrz Nysy.
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.