- Autor: kam_ila
- Wyświetleń: 5564
- Dodano: 2023-06-07 / 13:39
- Komentarzy: 5
Brońmy swego, opolskiego! Mija 25 lat od utworzenia łańcucha nadziei
W tym roku obchodzimy 25 rocznicę obrony samodzielności administracyjnej województwa opolskiego przez mieszkańców regionu. 25 lat temu kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Śląska Opolskiego wyszło na ulice swych miast, by zaprotestować przeciwko likwidacji Opolskiego.
Właśnie dziś mija 25 lat od wydarzeń, które całej Polsce pokazały, że mieszkańcy województwa opolskiego potrafią jednoczyć się we wspólnej sprawie. Dzień utworzenia tego ludzkiego "łańcucha nadziei" obchodzony jest dziś jako Święto Województwa Opolskiego.
Był rok 1998, kiedy ówczesne władze rządowe pracowały nad reformą administracyjną kraju. Jednym z jej skutków miało być zmniejszenie liczby województw z 49 do 12. Opolskie znalazło się w grupie regionów likwidowanych. Opolanie postanowili walczyć o swoje. Malowali twarze na żółto-niebiesko, pisali petycje, protestowali, urządzali blokady. 7 czerwca 1998 roku ponad 100 tysięcy osób stanęło wzdłuż biegnącej przez Opolszczyznę międzynarodowej drogi E40 w tzw. "Łańcuchu nadziei". Przyszedł kto mógł, by w zwartym szyku walczyć o małą ojczyznę.
Ich wysiłek opłacił się, Opolszczyzna pozostała województwem. Pomnik upamiętniający to wydarzenie stoi niemal w samym sercu Opola od 6 sierpnia 2000 roku. Jest inspirowany rysunkiem znanego nie tylko na Opolszczyźnie rysownika Andrzeja Czyczyły. Przedstawiał on wąsatego ułana, salutującego pod armatą, która zamiast lufy miała Wieżę Piastowską - jeden z najbardziej znanych opolskich zabytków. Ułan i armata stoją zaś na podstawie mającej kształt Opolszczyzny. Pomnik, który nazwano "Brońmy Swego Opolskiego", stoi w miejscu ustawionego tu w minionym stuleciu pomnika cesarza Wilhelma. Ułan i jego wyjątkowa armata to chyba najsympatyczniejszy monument, jaki w ostatnich latach odsłonięto w Polsce.
W samo południe na Placu Wolności odbył się wesoły happening. Opolanie wspominali udział w tym niezapomnianym wydarzeniu:
- Muszę powiedzieć, że wspominam ten dzień bardzo przyjemnie dlatego, ze obudziliśmy świadomość bycia obywatelem. Opolskie ma świadomych obywateli, którzy wiedzą, ze ponoszą odpowiedzialność za swój region. To się nie wszystkim udało i ja myślę, że dziś i marszałek i wojewoda i prezydent Opola mogą sobie zdać sprawę z tego, że z takim społeczeństwem obywatelskim, z taką świadomością można dużo zrobić. Wtedy wydawało się, że to inteligencja walczy i elity o Opolszczyznę. To głównie kobiety na czele ze zmarłą już Danutą Berlińską wdałyśmy się w coś, co było niezwykłe. W łańcuchu nadziei oplatającym granice całego regionu były wszystkie gminy opolskie. Myślę, że to pokazało Warszawie i wszystkim, że to nie tylko elity. Wtedy nie było żadnego podziału. Lewica, prawica centrum i kościół, wszyscy z nami współpracowali i wszyscy byliśmy razem - mówi prof. Dorota Simonides.
Zdjęcie (1/22)
(Fot. Dżacheć)
Następne
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Gaz: Napisał postów [5584], status [VIP]
Ja bym wolał pod Berlin.