(Fot. Czytelnik Kamil)
Zgodnie z przepisami, co roku przedszkola zamykają się na cztery tygodnie w okresie wakacyjnym, pozwalając w tym czasie kadrze skorzystać z urlopu wypoczynkowego. Każde przedszkole publiczne pełniące dyżur w jednym z miesięcy wakacyjnych powinno zapewnić opiekę dzieciom z przedszkoli nieczynnych w liczbie nie większej, niż liczba dzieci, które obecnie uczęszczają do tego przedszkola, a w miesiącu dyżuru wakacyjnego nie będą korzystały z opieki przedszkolnej. - Tak było dotychczas i na to szykowali się opolscy rodzice.
Warto dodać, że przedszkola publiczne, jako placówki nieferyjne, funkcjonują przez cały rok kalendarzowy, z miesięczną przerwą wakacyjną w lipcu lub sierpniu ustaloną przez organ prowadzący.
Rodzice jednak zostali postawieni w sytuacji bez wyjścia. Jedno z opolskich przedszkoli publicznych poinformowało, że w czasie planowanej miesięcznej przerwy w przedszkolu, nie będzie miejsca do opieki nad ich pociechami. A dokładniej "nie starczy miejsca dla wszystkich dzieci, których rodzice zadeklarowali potrzebę opieki podczas zamknięcia placówki". Problem pojawia się w miesiącu lipcu, gdzie do opieki zapisały się niemal wszystkie dzieci. Zamiast planowanego miesięcznego okresu opieki zastępczej, inne przedszkola wychodzą z propozycją, że zajmą się dziećmi jedynie tydzień dodając, że taka sytuacja jest we wszystkich publicznych przedszkolach w Opolu.
Dla rodziców wielu dzieci to bardzo duży problem, szczególnie że wyniknął dopiero teraz, na dwa tygodnie przed zamknięciem wakacyjnym placówki. Jeden z rodziców podkreśla, że urlopy wypoczynkowe w firmie planuje się z dużym wyprzedzeniem, a miesiąc zamkniętej placówki to nie jest sytuacja, którą można z dnia na dzień rozwiązać.
- Wygląda to jak żart, ale nikt z nas się nie zaśmiał. Postawiono nas, rodziców pod ścianą. Urlopy 2-3 tygodniowe planuje się w pracy z dużym wyprzedzeniem, niekiedy nawet na początku roku. Zostało nam dwa tygodnie, żeby znaleźć rozwiązanie tej sytuacji i opiekę dla dzieci na lipiec. Warto podkreślić, że nie wszyscy są w stanie oddać pociechy pod opiekę dziadków na emeryturze. Niektórzy nie mają nikogo bliskiego, kto mógłby ten czas zająć się dziećmi. Zmiana terminu urlopu dla wielu wiąże się z dużymi komplikacjami, niektórzy mają już opłacone wycieczki wakacje w innym terminie. W Opolu są różne oferty półkolonii letnich, jednak większość z nich to zajęcia dla dzieci powyżej 5 i 6 roku życia - mówi nam jeden z rodziców.
- Przez dwa tygodnie można jeszcze jakoś tę opiekę zorganizować, ale na cały miesiąc, to nie jest realne. Co się stało takiego, że ostatnie lata nie było tego problemu? Mamy teraz więcej placówek, niedawno otworzono przedszkole na Malince, a miejsc jest coraz mniej. - mówią inni rodzice i zwracają uwagę na osoby samodzielnie wychowujący dzieci.
Zapytaliśmy rzecznika Urzędu Miasta Opola, czy miastu znany jest problem oraz czy planują znaleźć jakieś rozwiązanie na sytuację dziesiątek rodziców i dzieci. Czekamy na odpowiedź.
[moderacja]: Napisał postów [5509], status [Szycha]
[moderacja]