- Autor: News4media
- Wyświetleń: 1534
- Dodano: 2023-06-27 / 11:00
- Komentarzy: 0
Co zrobić, żeby szybciej leczyć pacjentów? ZUS i NFZ chcą połączyć siły
ZUS i NFZ znaleźli sposób na załatanie dziury w budżecie: połączyć swoje bazy danych. Cel? Szybsze leczenie pacjentów, krótszy czas pobierania przez nich zasiłku chorobowego.
Przeciętny pracownik rocznie korzysta z 3 zwolnień lekarskich. Jest jednak grupa osób, która udaje się na L4 nawet 17 razy w ciągu roku. Z kolei niektórzy lekarze wystawiają dużą liczbę zwolnień nawet bez badania pacjenta. Tylko w pierwszych 2 miesiącach wystawiono ponad 5 milionów L4.
Ta lekarska hojność mocno obciążą budżet, z którego są finansowane zasiłki chorobowe. A nie jest żadną tajemnicą, że w Polsce zwolnienia są nadużywane. Dowodzą tego kontrole ZUS.
Ma to zmienić poprawa skuteczności leczenia pacjentów. Środkiem będzie połączenie w przyszłości baz danych ZUS i NFZ, co naoliwi mechanizm współpracy obu instytucji. Bo ten brak współpracy - jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" - tylko podwyższa koszty.
Co się pod tym kryje?
Wyjaśnia to Anna Wilimowska-Pietruszyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Orzecznictwa Lekarskiego. Pacjenci - jak mówi - często muszą czekać miesiącami na zabieg i rehabilitację. W tym czasie z konieczności żyją na garnuszku państwa, bo pobierają zasiłek chorobowy. Okazuje się, że koszty zasiłku często przewyższają koszty samego leczenia. Co więcej pacjent, zamiast szybko wrócić do pracy, z powodu długotrwałej choroby musi żyć z zasiłku. A to - jak podkreśla Wilimowska-Pietruszyńska - są bardzo wysokie koszty dla budżetu państwa.
Z kolei Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, zwraca uwagę na inny aspekt tej sytuacji: na rosnące koszty nieobecności pracowników spowodowane chorobą. W 2021 roku koszty zasiłku chorobowego finansowanego przez pierwsze 33 dni nieobecności wyniosły 9,7 mld zł, a w 2022 roku już ponad 10,9 mld zł. Jednocześnie koszty wypłaty pozostałej części zasiłku przez ZUS zmalały z 14,8 do 14,6 mld zł.
Połączenie sił to czysty zysk
Ma to zmienić reforma systemu, która - jak pisze DGP - może w przyszłości doprowadzić do połączenia NFZ i ZUS, czyli ubezpieczenia zdrowotnego i chorobowego w jeden fundusz. Zajmowałby się on sprawnym przywracaniem do zdrowia osób czasowo niezdolnych do pracy.
Przede wszystkim taki połączenie baz danych obu instytucji pozwoli oszacować, ile kosztowało leczenie danej osoby i jaka była kwota wypłaconych świadczeń w czasie jej niezdolności do pracy. W rezultacie może się okazać, że bardziej będzie się opłacało droższe leczenie finansowane z NFZ, bo dzięki skrócenie wypłaty zasiłku chorobowego ZUS sporo zaoszczędzi.
Według planu lekarze orzecznicy z ZUS mogliby otrzymać nowe uprawnienia, w tym możliwość kierowania leczeniem pacjentów długotrwale niezdolnych do pracy, co obecnie nie jest możliwe.
Przymykamy oko na "chorujących"
Niestety społeczeństwo zdaje się tolerować sytuacje, w których pracownicy oszukują pracodawców. W rezultacie przez długie miesiące można unikać pracy, nie tracąc jej, a jednocześnie otrzymując część wynagrodzenia. Efektem końcowym takiego postępowania jest większy deficyt i konieczność podniesienia składek.
Niektórzy lekarze wystawiają nawet 160 zwolnień lekarskich miesięcznie, pobierając za każde z nich od 200 do 300 złotych. Nie brakuje również pracowników, którzy korzystają z L4 w jednym miejscu pracy, aby w tym czasie pracować w innej firmie.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.