(Fot. Dżacheć)
Rehabilitacja po trzech przegranych z rzędu! Piłkarze Adama Noconia pewnie wygrali z Polonią Warszawa 3:0 i pozostaną na pozycji vice-lidera.
Od początku mecz stał na dobrym poziomie, obie strony starały się kreować sytuację, choć pierwszy celny strzał padł po kwadransie gry. Próbował Piotr Żemło głową, ale czujny był Jakub Lemanowicz. Jednak najlepszą sytuację do strzelenia bramki mieli goście. W 27 minucie upadł jeden z zawodników Polonii, a sędzia spotkania - Tomasz Musiał - wstrzymał grę i czekał na analizę VAR, po czym sam podszedł do monitora, by podjąć decyzję. Cała procedura trwała ponad trzy minuty, co frustrowało i kibiców i zawodników. Ostatecznie podyktował rzut karny, do którego podszedł Mateusz Michalski, jednak czujnie interweniował Artur Haluch i dalej było bezbramkowo, a taki stan rzeczy pozostał do końca pierwszej połowy.
Po zmianie stron bardzo szybko padła pierwsza bramka. Faulowany w polu karnym był Żemło, a gola z jedenastki zdobył Rafał Niziołek. Zawodnicy ze stolicy szukali wyrównania, jednak nie wynikały z tego konkrety, a zdecydowanie konkretniejsza była w swoich działaniach Odra, która dopięła swego w 74 minucie, a prowadzenie podwyższył Din Sula. Trzecią bramkę dla Opolan mógł zdobyć Jean Sarmiento, który stanął oko w oko z Lemanowiczem, ale przegrał ten pojedynek. Jednak gospodarze dopięli swego w doliczonym czasie gry - prostopadłe podanie z głębi pola dostał Jakub Antczak, który minął obrońcę zwodem i spokojnie pokonał golkipera Polonii ustalając wynik meczu.
Odra Opole - Polonia Warszawa 3:0 (0:0)
Rafał Niziołek 48 (k.), Din Sula 74', Jakub Antczak 90+2'
