• Autor: BKamiński
    • Wyświetleń: 1168
    • Dodano: 2023-12-03 / 13:40
    • Komentarzy: 0

    Corotop Gwardia Opole przegrywa w Kaliszu

    (Fot. Dżacheć)

    O wygranej zadecydowały rzuty karne

    Wyjazdy zmorą szczypiornistów Bartosza Jureckiego. Opolanie przegrywają z Energa MKS-em Kalisz i to jest ich szósta porażka na siedem spotkań w roli gościa w Orlen Superlidze.

    Pierwsza część byle niezwykle zacięta. Przez długi czas, ani Gwardziści, ani kaliszanie, nie potrafili odskoczyć rywalom na więcej niż trzy punkty, a każda mniejsza przewaga od razu była niwelowana. Kluczowa dla losów pierwszych 30 minut była jej końcówka, gdzie w ciągu 150 sekund MKS trafił aż pięciokrotnie, natomiast opolanie tylko dwa razy i do przerwy wynik brzmiał 16:14.

    Po zmianie stron zadaniem przyjezdnych było dogonić rywali i to się udało w 45 minucie, po golu Wiktora Kawki, a chwilę później to Gwardziści byli na jednobramkowym prowadzeniu. W końcówce po golu Piotra Jędraszczyka opolanie byli blisko wygranej, ale Matija Starcevic doprowadził do serii rzutów karnych, choć dwadzieścia sekund przed końcem rzutu karnego nie wykorzystał Marek Monczka. Jego rzut wybronił Krzysztof Szczecina. Niestety, powtórka stała się także w serii siódemek - w decydującym momencie stanęli Ci sami bohaterowie i ponownie lepszy był bramkarz kaliszan, zapewniając im wygraną.

    Energa MKS Kalisz - Corotop Gwardia Opole 26:25 (16:14, k.4:3)

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".