- Z mojej inicjatywy przygotowany został projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych. Celem nowelizacji rozporządzenia jest wprowadzenie zasad stosowania określeń́ "szynka" "wędlina", "wędzonka" i "kiełbasa". Projektowane przepisy pozwolą̨ na ochronę określeń stosowanych zwyczajowo do opisu produktów mięsnych- napisał na swoim profilu na portalu X (Twitter) Janusz Kowalski, poseł i były wiceminister rolnictwa.
????Wprowadzamy systemowe rozwiązania chroniące tradycyjne nazwy wyrobów mięsnych.
- Janusz Kowalski ???????? (@JKowalski_posel) December 6, 2023
???? Z mojej inicjatywy przygotowany został projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych. Celem nowelizacji rozporządzenia... pic.twitter.com/IYVrMmC5ru
Projekt ten został ogłoszony w dniu 6 grudnia i już wywołał spore dyskusje. Ministerstwo nie dało wiele czasu na konsultacje publiczne, ponieważ termin zgłaszania ewentualnych uwag upływał tego samego dnia.
Przedstawiciele sektora mięsnego długo domagali się takich zmian. W ich opinii, projekt rozporządzenia z 5 grudnia 2023 roku jest "bez wątpienia słusznym kierunkiem". Branża mięsna argumentuje, że konsumenci kojarzą wymienione określenia wyłącznie z produktami mięsnymi, a zatem wprowadzenie zmian przyczyni się do lepszego informowania konsumentów i ochrony rynku produktów mięsnych.
Zgodnie z projektem, produkty zawierające na etykietach określenia "szynka", "wędlina", "wędzonka" lub "kiełbasa", które nie spełniają wymagań nowego rozporządzenia, mogą być wprowadzane do obrotu do dnia 30 czerwca 2026 r. lub do wyczerpania zapasów. Rozporządzenie ma wejść w życie po upływie 12 miesięcy od ogłoszenia.
Ta inicjatywa ministra rolnictwa spotkała się z szerokim odzewem, zarówno wśród producentów mięsa, jak i producentów zamienników mięsa.