- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 1283
- Dodano: 2024-03-22 / 08:00
- Komentarzy: 1
Walka cenowa wśród dyskontów. Ponad 55 proc. rodaków chce jej zaostrzenia
Nadchodzące święta Wielkanocne to czas, w którym Polacy szczególnie zwracają uwagę na koszty zakupów.
Według najnowszego badania, ponad 55% z nas oczekuje zaostrzenia walki cenowej pomiędzy dyskontami, aby móc zrobić tańsze zakupy wielkanocne. Wyniki te pokazują, że głównie osoby w wieku 35-55 lat, zarabiające miesięcznie netto poniżej 1000 zł, 1000-2999 zł oraz 5000-6999 zł, najbardziej liczą na obniżki cen.
Eksperci zauważają, że pomimo spowolnienia inflacji, Polacy wciąż są ostrożni w wydawaniu pieniędzy. Oczekują oni, że sklepy będą konkurować między sobą, oferując atrakcyjne ceny i promocje. Jednakże eksperci ostrzegają, że takie działania mogą przynosić tylko chwilowe korzyści, a sklepy będą chciały odzyskać straty poprzez podwyżki cen w przyszłości.
Badanie przeprowadzone przez UCE RESEARCH i Grupę Offerista pokazuje, że zwolennicy zaostrzenia wojny cenowej są głównie mieszkańcami większych i średnich miast oraz osób o niższych dochodach. To właśnie w dyskontach, gdzie często można znaleźć atrakcyjne promocje, robią zakupy najczęściej.
Jak wykazało badanie przeprowadzone w marcu br. wśród ponad tysiąca dorosłych osób, Polacy oczekują zaostrzonej walki cenowej pomiędzy dyskontami (np. Biedronką a Lidlem). W sumie dotyczy to 55,5% rodaków. Wśród nich 28,3% raczej ma taką nadzieję, a 27,2% zdecydowanie się na to nastawia. Z kolei 22,1% społeczeństwa nie czeka na ww. scenariusz. W tej grupie 14,5% raczej nie spodziewa się wojny sklepów na ceny, a 7,6% absolutnie na nią nie liczy. Ponadto 14,2% Polaków nie ma wyrobionej opinii w tym zakresie, a 8,2% w ogóle to nie obchodzi.
- Konsumenci w Polsce oczekują lepszych cen, walki sklepów i to jest naturalny proces rynkowy. Wychodzą też z założenia, że sieci handlowe bardziej powinny się bić między sobą o ich uwagę - mówi Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista. - Polacy wciąż żyją w cieniu oszczędności, nawet pomimo tego, że inflacja mocno wyhamowała. Chcą, a nie niektórzy dalej muszą, ostrożnie wydawać pieniądze - dodaje ekspert.
- Polski konsument stał się ultra-smart shopperem. Coraz roztropniej wydaje kurczące się zasoby na artykuły spożywcze i chemię gospodarczą. Korzysta z możliwości, jakie daje technologia oraz dyrektywa Omnibus. Do tego uważnie analizuje ceny na półce i na paragonie - komentuje Michał Sadecki, prezes MSL Consulting. - Prawdopodobnie był to mocny argument do uruchomienia SMS-owej kampanii Biedronki, stanowiącej reklamę porównawczą. Mimo pojawiających się na jej temat negatywnych ocen, wydaje się, że była dobrze przemyślana i odpowiedziała na potrzeby klienta - ocenia Michał Sadecki.
Wojna sieci dyskontowych, prowadzona głównie między Biedronką i Lidlem, podoba się konsumentom z wielu powodów. Przede wszystkim liczą oni, ile pieniędzy wydają obecnie na zakupy. Chodzi także o spodziewane okazje cenowe podczas zakupów na zbliżające się zakupy wielkanocne. Z perspektywy rynku tak ostra walka na promocje i inne okazje między dużymi sieciami handlowymi nie jest jednak uważana za zbyt pozytywne zjawisko.
Eksperci przewidują, że wojna cenowa między dyskontami będzie się nasilać, ale może również przybrać nowe formy. Jednakże zauważają, że konsumenci będą musieli być ostrożni, ponieważ obecne promocje mogą skutkować wzrostem cen w przyszłości.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
24mikol: Napisał postów [1421], status [zrobił/a karierę]
Może kiedyś jakiś dziennikarz dotrze do wyjaśnienia czegoś takiego jak "Według najnowszego badania". . . . Kiedyś ankieterzy bywali na ulicach, bywały zapytania telefoniczne ale odkąd jest rodo, stacjonarne telefony zniknęły to jak oni to badają? Ktoś był jakoś pytany?