- Autor: Woytazz
- Wyświetleń: 13680
- Dodano: 2024-04-21 / 20:00
- Komentarzy: 11
Dorzuć swoje koło ratunkowe nim barka pójdzie na dno
Opolska Barka zacumowana na Kanale Ulgi, którą kojarzy niemalże każdy opolanin, to tak naprawdę holownik parowy RADGOST - ostatni z dziewięciu takich statków w Polsce. Pomimo, że jest zabytkiem, holownik jest w opłakanym stanie.
Pływał w latach 60. Od Gliwic do Szczecina. Ciągnął za sobą nawet 4 kontenery pełne węgla. Jednak kiedy przyszła era holowników motorowych, parowe odeszły do lamusa. Aktualnie ze wszystkich dziewięciu holowników parowych, jakie Polska posiadała został już tylko jeden. I to właśnie u nas, w Opolu. Wszystko za sprawą Druhny Marysi.
- Statek stał w Januszkowicach, a ja chciałam zrobić przystań na Kanale Ulgi. Zgłosiłam się do RGZW, do śp. pana Kurka i powiedziałam, że chce zrobić przystań dla harcerzy, aby mieć własne miejsce, a nie musieć co chwila jeździć do Turawy. Dostałam zgodę i lokalizację statku przeznaczonego dla mnie. Myślałam, że to będzie coś małego, a tutaj 57 metrów długości i 28 pomieszczeń. Załatwiłam pchacza z Wrocławia, holownik popłynął do stoczni w Kędzierzynie-Koźlu, którą dostałam za darmo na 10 dni. Wróciliśmy pchaczem do Opola, ale nie mogłam wpłynąć, bo było płytko, więc załatwiłam w wojsku dwa czołgi, które przeciągnęły barkę, zacumowałam i tak stoi. - opowiada Druhna Marysia, czyli Maria Markuszewska, założycielka oraz drużynowa 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej z Opola, opiekunka Opolskiej Barki.
Statek pomimo swojego stanu cały czas żyje. Na pokładzie we wszystkich pomieszczeniach trwają prace remontowe, które mają na celu przygotować holownik parowy RADGOST do wpłynięcia do stoczni, aby wymienić całe dno. We wszystkich pracach Druhnie Marysi pomagają jej harcerze. Przedział wiekowy harcerzy jest bardzo szeroki.
Na co dzień funkcjonuje tutaj harcówka na wodzie. Organizowane są tu obozy dla dzieci. Na stanie przystań posiada 27 żaglówek, które są używane przez harcerzy podczas obozów, a i sami się nimi zajmują, co pozwala im na nauczenie się ciężkiej, praktycznej pracy, która z pewnością będzie cennym doświadczeniem w przyszłości.
Prowadzona jest zbiórka pieniędzy na odratowanie barki. Druhna Marysia cały czas walczy o to, aby kawał nie tylko opolskiej, ale polskiej historii nie przepadł. Wojewoda Opolska Monika Jurek wyraziła chęć pomocy w celu pozyskania środków finansowych z państwa na ten cel.
Zbiórka prowadzona jest w internecie pod linkiem: zrzutka.pl
Czy statek, który jest wpisany na listę zabytków, może liczyć na wsparcie finansowe od państwa?
Zobacz historię "Barki" opowiedzianą pięknie przez Druhnę Marysię:
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ombre: Napisał postów [20133], status [VIP]
Prawda jest taka że ta barka w tym miejscu i z tym zarządzaniem nie ma żadnej przyszłości. Plan na dziś jest taki by po remoncie za miliony dalej stała w tym samym miejscu rdzewiejąc do następnego remontu i nic nie wnosząc do historii Opola. Jeśli kiedykolwiek ta barka zostałaby wyremontowana za pieniądze podatników to powinna zmienić miejsce np. przy wyspie Bolko lub Młynówce i służyć opolanom np. jako restauracja i atrakcja. Stan obecny nie ma przyszłości.