• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 1929
    • Dodano: 2024-04-20 / 10:00
    • Komentarzy: 7

    Przeszczep nerki od bezdomnego psa dla rasowego - sprawa trafiła ponownie na wokandę

    (Fot. Fundacja Viva! )

    Sąd ponownie rozpozna sprawę przeszczepów nerek od bezdomnych psów, decydując o legalności takich zabiegów. Decyzję tę podjął Sąd Najwyższy po ujawnieniu historii psa o imieniu Saturn, któremu lekarz weterynarii wyciął nerkę i przeszczepił ją innemu psu z hodowli.

    Historia Saturna - Pies dawca do przeszczepu nerki

    "Saturn został skrzywdzony przez człowieka wielokrotnie. Najpierw stracił dom i trafił do schroniska. Potem został adoptowany. Ale nie po to, by znaleźć tam miłość, szczęście i bezpieczeństwo. Adoptowano go tylko po to, by wyciąć mu nerkę, która została przeszczepiona innemu psu. Wartościowemu, bo rasowemu. Z jakiegoś powodu nikt nie podjął decyzji, żeby dawcą nerki do przeszczepu było któreś z jego psiego rodzeństwa, co byłoby medycznie bardziej uzasadnione. Biorca zmarł kilkanaście dni po przeszczepie nerki. A Saturn po operacji po raz drugi stracił dom. Jego nowi opiekunowie po zaledwie 2 miesiącach oddali go do adopcji innej osobie. Oczywiście nie informując jej o tym, że pies musi mieć specjalną opiekę, bo nie ma nerki. Dopiero 2 lata później, podczas badania USG okazało się, że pies jej nie ma, ale ma za to bliznę pooperacyjną."- informuje Fundacja Viva! zajmująca się ochroną zwierząt.

    Sprawa kontrowersyjnych przeszczepów nerek od bezdomnych psów wyszła na jaw w 2018 roku, kiedy nowa rodzina Saturna, psa ze schroniska, opowiedziała jego historię.

    Po ujawnieniu historii Saturna mec. Katarzyna Topczewska, reperezntująca Fundację Viva! złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad psem. Oskarżono lekarza weterynarii oraz nową opiekunkę Saturna i Fundację Mondo Cane. Jednak Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uniewinnił oskarżonych, uznając, że działali w stanie wyższej konieczności, ratując życie psa.

    Fundacja Viva! złożyła apelację, która została uwzględniona przez sąd II instancji. Sąd podkreślił, że procedury transplantacji nerek u zwierząt nie są dozwolone prawem, a oskarżony celowo zadał cierpienie psom dawcom i biorcom.

    Sąd Okręgowy uznał, że przeszczepy nerek od bezdomnych psów są etycznie i moralnie wątpliwe, a sam proces transplantacji był eksperymentalny. Ponadto, dawcy organów potraktowani zostali przedmiotowo, a ich adopcja miała charakter czysto formalny.

    Mec. Katarzyna Topczewska podkreśla, że przeszczepy nerek u psów są nieetyczne z powodu niskiej skuteczności oraz cierpienia, jakie powodują u zwierząt. Sąd II instancji uchylił wyrok uniewinniający, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.

    Sąd Najwyższy oddalił skargę obrońcy oskarżonego, skierowując sprawę ponownie przed sąd. Fundacja Viva! walczy o sprawiedliwość dla Saturna i innych bezdomnych zwierząt, których los został potraktowany instrumentalnie w celu ratowania życia innych zwierząt. Rozprawa miała się odbyć w poniedziałek, 15 kwietnia w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa, ale została przełożona na 29 maja.

    Źródło: Fundacja Viva!
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2024-04-20 13:19:26 [178.43.253.*] id:1672137  
    Gaz: Napisał postów [5584], status [VIP] Reputacja
    Ale jaja,myślalem ,że jakiemuś PO-paprańcowi wycięli nyrke.

    Nick:
    Treść:
    2024-04-20 11:39:58 [173.244.55.*] id:1672131  
    Rickson77: Napisał postów [52], status [rozkręca się] Reputacja
    Właśnie wyczytałem, że Saturna bez nerki ale za to z bardzo złymi wynikami, ludzie zamiast na eutanazję to skazali na dietę bezmięsną. To naprawdę musi być super szcześliwy pies, który chory, bezdomny i jeszcze mięsa mu się odmawia..Żeby z psa wegana zrobić to trzeba być już zatwardziałym zwyrolem z zaburzoną od syndromu Bambiego empatią i zaburzonym postrzeganiem otaczajacej przyrody.I tacy ludzie mają czelność jeszcze naciągać polskich podatników na niepotrzebne sprawy sądowe.Pierwszy raz opisano syndrom Bambiego w latach siedemdziesiątych XX wieku. Odnosi się on do infantylnej postawy człowieka wobec przyrody, czyli do idealizacji.Dla bamninistów przyroda jest często infantylizowana, a zwierzęta ulegają personifikacji. Przypominam, że to syndrom Bambiego to jest choroba psychiczna i powinno się to leczyć.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2024-04-20 12:54:54 [194.29.182.*] id:1672133  
    KK 35947: Napisał postów [3720], status [VIP] Reputacja
    Ktoś nareszcie coś normalnego napisał, normalnego ale niewygodnego dla "bambiaków"
    2024-04-20 11:12:49 [173.244.55.*] id:1672129  
    Rickson77: Napisał postów [52], status [rozkręca się] Reputacja
    Znam historię Saturna od wielu tygodni.Widziałem inne jego zdjęcie.Był na nim kremowy i zupełnie inny.Uważam, że sprawy sądowe w tak błachej sprawie jak jakiś bezdomny pies to trwonienie pieniędzy podatników.Można by takie pieniądze przeznaczyć na będących w potrzebie ludzi lub na coś dla ludzi.Każda sprawa kosztuje dużo pieniędzy.Wydawanie tych pieniędzy na zwierzęta to marnowanie pieniędzy.Ludzie są ważniejsi od zwierząt.Marnotrastwo jest dużo gorsze niż to co zrobiono Saturnowi. On napewno swym psim sercem chciałby by nie robić sprawy w jego sprawie.Saturn chciałby jakoś pomóc ludziom za kasę, którą marnotrawi w jego sprawie sądowej.Gdyby to był pies przewodnik niewidomego lub policyjny pies pracujący to wtedy warto jakoś uszanować wartość i pracę takiego zwierzecia.Nawet w Sądzie.Zasłużyło sobie na szacunek swoją pracą. A takie bezdomne i "bezrobotne" coś powinno być wogle niezauważane jako wartość, na którą warto w jakikolwiek sposób marnować kasę.Ciekawe dlaczego za przejechanie kota czy zająca nie robi się śledztwa i nie idzie z tym idzie do Sądu ? Bo to dużo spraw sądowych mnie dzięki temu ominęło :-).Ale jakbym potrącił człowieka to napewno by mi to nie uszło płazem i bez konsekwecj.Czyli za przejechanie nic się nie dzieje ale transplantacja to już znęcanie się.Dziwne to i niekonsekwentne.Czytalem taki cytat Chińskiego mędrca"Ludzie, którzy ukochali zwierzęta bardziej niż ludzi, przestali być już ludżmi i stali się czymś niższym nawet od zwierząt, które tak ukochali"

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2024-04-20 11:14:39 [173.244.55.*] id:1672130  
    Rickson77: Napisał postów [52], status [rozkręca się] Reputacja
    Dla kontrastu podam, że w Chinach, które są drugim supermocarstwem na Ziemii i przy których Polska jakby nie istnieje na arenie międzynarodowej to każdego dnia są robione transplantacje.Tyle, że na ogromnie wartościowych ludziach i jeszcze często świadomych tego co im się własnie robi i co im się kradnie.Dla narządów zabijane są tam dziesiątki osób dziennie.Giną przede wszystkim zwolennicy represjonowanego ruchu Falun Gong, ale też chrześcijanie, Tybetańczycy, Ujgurzy.Szacuje się, że dokonywanych jest tam 60-100 tys. przeszczepów rocznie, o wiele więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie.Wielu osobom wyciąga się narządy bez znieczulenia czyli w formie wiwisekcji.A w Polsce się nad pojedyńczym i niepracującym psem sprawę sądową robi jakb to był człowiek..Chiny są wielowymiarowo imponujące, bogate i bardzo, bardzo grożne. Chciałoby się by Polska też taka była.Może jak Polacy zaczną być dla siebie ważniejsi od swoich zwierząt to otworzy się nam jakaś możliwość by tak się stało.
    2024-04-20 10:46:20 [188.147.13.*] id:1672128  
    rozsadny: Napisał postów [304], status [maniak] Reputacja
    Kodeks Karny mówi że jak ukradniesz psa to należy ustalić jego wartość. To tak jakby ukradło się cukierka . Więc należy przyjąć, że pies jest rzeczą nie istotą. Dalej idąc tym tropem można zabierać organy bezdomnym psom.

    Nick:
    Treść:
    2024-04-20 10:13:34 [194.29.182.*] id:1672127  
    KK 35947: Napisał postów [3720], status [VIP] Reputacja
    Pies nie umiera , pies zdycha umieranie jest dla człowieka chyba że jest szują...

    Nick:
    Treść: