• Autor: BKamiński
    • Wyświetleń: 545
    • Dodano: 2024-05-16 / 13:30
    • Komentarzy: 0

    LZS Starowice jedną nogą poza trzecia ligą.

    MKS Kluczbork nie wykorzystał w pełni potknięcia lidera i zbliżył się na jedynie punkt.

    Niewiele już brakuje, by podopieczni Jakuba Reila spadli jako beniaminek z grupy trzeciej trzeciej ligi. Tym bardziej, że we Wrocławiu przegrali ze Ślezą 0:3-ech i w dodatku na ten moment - mogą spać 4 zespoły, bo w drugiej lidze o utrzymanie walczą GKS Jastrzębie i Skra Częstochowa.

    Do przerwy starowiczanie mocno się trzymali i bezbramkowo remisowali. Niestety, decydujące były ostatnie 25 minut, gdzie Ślęza trzykrotnie wbiła piłkę do siatki LZS-u i zdobyła trzy punkty.

    Po komplet oczek nie sięgnął MKS Kluczbork, choć był naprawdę blisko. Choć po kwadransie piłkarze Łukasza Ganowicza przegrywali 0:1-ego, a gospodarzy - Unię Turza Śląska, uszczęśliwił Michał Gałecki. Ich radość trwała 120 sekund, a do remisu doprowadził Dawid Wojtyra. Jeszcze przed przerwą, bo w 23 minucie, trafił Patryk Tuszyński i MKS wygrywał aż do 97 minuty. Wtedy do siatki kluczbroczan trafił Piotr Strączek, który ustalił wynik meczu. A można było wykorzystać potknięcie Rekordu Bielsko-Biała, ktory zremisował 1:1-ego z Odrą Bytom Odrzański i rezerw Śląska, który po rezultacie 2:2-óch podzielił się punktami z Pniówkiem Pawłowice.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".