(Fot. Poltechnika Opolska)
Na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej od trzech lat działa jedyne w Europie, drugie na świecie laboratorium symulacji i badań nad skręceniami stawu skokowego. Na specjalnie zaprojektowanej bieżni naukowcy badają patomechanizmy stojące za przewlekłą niestabilnością stawu skokowo-goleniowego.
- Każda osoba biorąca udział w badaniu ma możliwość sprawdzenia swojego stanu zdrowia. Oceniamy skład masy ciała, analizujemy postawę i ukształtowanie stóp oraz podatność na skręcenia stawu skokowego i urazy mięśniowe - mówi mgr Wojciech Stefaniak z Katedry Fizjoterapii. Skręcenie stawu skokowo-goleniowego, potocznie nazywane skręceniem kostki, to najczęstszy uraz sportowy, który często się powtarza i jest bagatelizowany.
- Jedna osoba może skręcić staw w niewielkim stopniu i nic więcej się nie dzieje. Wystarczy obandażować stopę. Ale nawet najmniejsze skręcenia mogą prowadzić do kolejnych urazów w niedługim czasie, które mogą mieć poważniejsze konsekwencje. Leczenie zazwyczaj polega na unieruchomieniu, co jest wskazane w cięższych przypadkach na początku, ale później konieczna jest aktywizacja ruchowa. Nierzadko staw jest unieruchomiony na 2-3 tygodnie, co osłabia układ mięśniowy. Zdarza się też, że nie stosuje się żadnego zabezpieczenia, a osoba chodzi z bólem, zmienia sposób chodu i obciążania stopy, co zwiększa ryzyko kolejnych urazów - tłumaczy mgr Wojciech Stefaniak.
- U osób, które regularnie skręcają kostkę, dochodzi do zmian w strukturze stawu, w tym w chrząstce stawowej i wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych. Zmienia się również aktywność mięśniowa, co wpływa na aktywność neuronalną na poziomie rdzenia kręgowego i kory mózgowej. Dotychczasowe terapie nie są wystarczająco skuteczne, ponieważ urazy się powtarzają. Chcemy to zmienić, dlatego aplikowaliśmy w ministerialnym konkursie Nauka dla Społeczeństwa. Nasz projekt dotyczący oceny uwarunkowań i skutków przewlekłej niestabilności stawu skokowego otrzyma dofinansowanie z budżetu państwa - mówi prof. Dawid Bączkowicz, dziekan Wydziału.
Kwota 936 600 zł zostanie przeznaczona głównie na zakup nowoczesnej aparatury. - W badaniach wykorzystamy m.in. ultrasonografię, badania właściwości mechanicznych tkanek miękkich z wykorzystaniem miotonometrii, ocenimy czynności bioelektryczne mięśni za pomocą elektromiografii, uwarunkowania genetyczne, podatność na urazy oraz obecność biomarkerów uszkodzenia i naprawy struktur stawowych i tkanek okołostawowych w osoczu badanych osób - wylicza prof. Dawid Bączkowicz. - Kompleksowe podejście do tego urazu pozwoli nie tylko ocenić czynniki ryzyka, ale również skutki skręceń, co umożliwi podjęcie specyficznej, ukierunkowanej fizjoterapii - zapowiada dziekan.
