• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 1281
    • Dodano: 2024-07-04 / 14:12
    • Komentarzy: 0

    Lokalne media walczą z gigantami cyfrowymi. Facebook blokuje profile

    (Fot. Pixabay)

    Wiele mediów lokalnych z całej Polski przyłączyło się dzisiaj do akcji protestacyjnej w sprawie nierównej relacji z platformami cyfrowymi. Publikowane posty w związku z tym tematem zostały blokowane przez Facebooka lub trwale usuwane.

    Wydawcy kilku regionalnych portali skarżyli się w czwartkowy poranek na problemy związane z publikacjami na stronach należących do Meta Business.

    Wcześniej opublikowali apel nawołujący do polityków, aby zwrócić uwagę na regulacje prawne, które są krzywdzące dla lokalnych mediów w zestawieniu z gigantami cyfrowymi. Akcja jest prowadzona za pomocą banerów zamieszczonych na stronach wydawców kierujących do apelu. oraz w mediach społecznościowych.

    Przedstawiciele mediów podkreślają, że duże platformy cyfrowe nie dzielą się należycie z tradycyjnymi wydawcami zyskami, które są generowane między innymi dzięki zamieszczanym przez nich dziennikarskim treściom.

    - Dzisiaj rano umieściliśmy w naszych mediach społecznościowych apel do polityków dotyczący ustawy o prawie autorskim. Zmieniliśmy też na Facebooku zdjęcie w tle i wrzuciliśmy link do naszych portali. Trwało to nie wiem, z pięć minut, momentalnie mieliśmy blokadę Facebooka - relacjonował w rozmowie udzielonej dla sekcji biznesowej portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

    Momentalnie zniknął więc nie tylko wpis z apelem o wprowadzenie niekorzystnych dla Mety zmian ustawowych, ale też całe podstrony regionalnych mediów. - Wszystko stało się błyskawicznie. Nie mogliśmy nic dodać, udostępnić. Mamy też kilka innych portali, profili, na których nic nie umieszczaliśmy, bo to nie ta branża. One były jednak już normalnie dostępne - relacjonował.

    - Jesteśmy trzymani za gardło. Jest ciężko, reklamy idą do dużych graczy, my dostajemy ochłapy. Bez pomocy odgórnej, nasza przyszłość nie wygląda różowo - podkreślał w rozmowie z TVN24 Biznes Krzysztof Czuchra.
    - Państwo powinno zadbać o interesy wydawców. Nasze treści, które są często pracochłonne, kosztochłonne, są de facto zabierane i ktoś sobie nimi obraca. Co ma z tego dziennikarz, wydawca? Satysfakcją nie opłacimy rachunków! - dodaje.

    Andrzej Andrysiak ze Stowarzyszania Gazet Lokalnych, wydawca i dziennikarz "Gazety Radomszczańskiej", który nagłośnił sprawę tak skomentował w TVN24 Biznes tę sytuację: - Może być to automat, jakaś wytyczna, ale jednak ja to wiążę. Portal próbuje opublikować informacje o proteście, a chwilę później wysadza mu to w kosmos. Tak nie powinno być - mówił. - Jeżeli wpływów dla redakcji nie będzie, to redakcji nie będzie. Skąd płacić ludziom pieniądze? Sytuacja wydawców lokalnych gazet jest wbrew pozorom łatwiejsza niż portali internetowych. Na poziomie lokalnym zrobienie portalu, który utrzymuje się tylko z reklam i jeszcze prowadzi jakościowo dziennikarstwo, a nie informuje tylko o wypadkach, to jest finansowe mission impossible - skomentował Andrysiak.


    Zobacz także:Media w Polsce protestują przeciwko niekorzystnej ustawie

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".