(Fot. Pixabay)
Ostatnie lata w świecie astronomii pamiętają skupienie uwagi naukowców szczególnie na dwóch wyjątkowych kometach, o których mówiły media ze świata astronomii na całym świecie. Na początku lutego 2023 roku w pobliżu Ziemi przeleciała kometa C/2022 E3 (ZTF), nieformalnie nazwana "Wielką Zieloną Kometą".
Zaledwie miesiąc później astronomowie i miłośnicy obserwacji nieba przyglądali się komecie 12P/Pons-Brooks.
Przykuła ona na siebie uwagę ze względu na nagłe rozbłyski jasności i wyrzucanie gazowych wyrostków przypominających coś na wzór rogów. Dzięki tym "efektom" kometa została nazwana Diabelską Kometą.
Nie potrzeba teleskopu, aby zauważyć kometę
Ale żadna z tych komet nie była widoczna gołym, nieuzbrojonym okiem. Można je było dostrzec bez teleskopu tylko w wyjątkowo ciemnych, odciętych od sztucznego oświetlenia miejscach na naszej planecie. Natomiast tym razem będzie inaczej. Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) będzie porównywalna jasnością z planetą Wenus.
Jeśli najbardziej optymistyczne oczekiwania badaczy się potwierdzą, to kometa Tsuchinshan-ATLAS powinna być widoczna na naszym niebie od 12 października.
Wtedy przeleci najbliżej Ziemi w odległości 71 milionów km. Będziemy ją oglądać do 19 października, kiedy pojawi się nisko na wieczornym niebie.
W tym czasie kometa będzie mogła emitować promienie światła niczym gwiazda pierwszej lub drugiej wielkości. Powinniśmy móc dostrzec również jej warkocz.
Orbita nowoodkrytej komety jest wsteczna. Oznacza to, że porusza się ona w przeciwnym kierunku niż większość głównych obiektów Układu Słonecznego. Jej jasność wynosi obecnie 10,5 magnitudo.
Kometa nie zbliża się do dużych planet Układu Słonecznego. Przejście przez peryhelium nastąpi 27 września 2024 roku. 12 października 2024 roku kometa minie Ziemię w odległości około 0,472 j.a. (70,7 mln km). Prawdopodobnie osiągnie jasność około 0,3 magnitudo, a może nawet do minus 3,5 magnitudo.
