W wypadku zginęła 21-letnia Kasia i jej 8-miesięczny synek - Michael. (Zdjęcia przekazane nam przez rodzinę)
Kierowany przez 22-latka samochód wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu i wyjechał prosto pod rozpędzony samochód. Wypadku nie przeżyła jego narzeczona, oraz 8-miesięczny (a nie jak wcześniej podała policja 1,5 roczny) synek Michael. Ojciec rodziny, razem z niespełna 2-letnim synkiem Kubusiem (a nie 3-letnim) trafili w ciężkim stanie do szpitala. Tego wieczora cała czwórka wracała ze spotkania u znajomych z Dylak. Do wypadku doszło zaledwie kilkaset metrów od domu w którym mieszkali. Jak się okazało, kierujący samochodem Marcin był pijany - lekarze stwierdzili w jego krwi 1,2 promila alkoholu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie alkohol, do tej tragedii mogło by nie dojść.
- Nie wiem czemu wsiadł do samochodu pijany, nigdy do tej pory tego nie robił - mówi ze łzami w oczach Barbara Pawelec, matka zabitej dziewczyny i niedoszła teściowa chłopaka. Źle zrobił, ale chcę żeby żył - dla Kubusia, pomożemy mu go wychować. To jest na prawdę dobry chłopak, bardzo kochał Kasię i dzieci, a one jego. Stało się coś strasznego - mówi załamana.
Zarówno 22-latek, jak i jego 2-letni synek wciąż nieprzytomni przebywają w szpitalu, ich stan jest ciężki. - Jest ciągle iskierka nadziei, że wyjdą z tego - mówi pani Barbara.
Kasia i Marcin od dłuższego czasu planowali wyprowadzenie się od rodziców chłopaka w Jełowej i zamieszkanie na swoim. Dzień po wypadku Marcin miał jechać do Holandii, żeby odebrać zaległe pieniądze. To między innymi za nie, w grudniu chcieli wyprawić ślub z małym weselem. To miała być niespodzianka. Rodzice Kasi dowiedzieli się o tym już po jej śmierci.
Tej tragedii można było uniknąć...
O sprawie informowaliśmy:
- Matka z małym dzieckiem zginęli w wypadku
- Sprawca tragicznego wypadku był pijany
orcan: Napisał postów [4806], status [VIP]
czy ktoś coś wie o stanie zdrowia kubusia????? Wyjdzie z Tego???:(