(Fot. Fragment Nysy Kłodzkiej/Pixabay)
Do tragicznego znaleziska doszło przedwczoraj około godz. 11.50 gdzie na trasie spływu kajakowego pomiędzy Lewinem Brzeskim a Skorogoszczą. Podczas rekreacyjnego przepływania spokojną rzeką jedna z uczestniczek dostrzegła coś niepokojącego w wodzie. Okazało się, że kobieta zobaczyła ludzkie zwłoki.
Na miejsce zadysponowano od razu wszelkie służby ratunkowe. Po przybyciu na miejsce zgłoszenie zostało potwierdzone. Wyłowiono martwego człowieka z Nysy Kłodzkiej.
Jak na razie śledztwo i badania w celu ustalenia tożsamości trwają. Jednakże odnalezione dokumenty dają mocną nadzieję, że należą one do osoby, której została wyłowiona z Nysy Kłodzkiej.
- Tożsamość mężczyzny nie jest potwierdzona, gdyż ciało jest w stanie rozkładu. Jest na tyle zmienione, że nie możemy się wypowiadać, czy jest to osoba, co do której mamy typowania. Sześćset metrów dalej od ujawnienia zwłok odnaleziono dokumenty. Najprawdopodobniej są to dokumenty osoby, którą odnaleźliśmy na brzegu Nysy Kłodzkiej. Jednak to tylko przypuszczenia, dla potwierdzenia będą prowadzone badania genetyczne. Prokuratura brzeska prowadzi dochodzenie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Opolskiej.
Przyczyny utonięcia, i czy to utonięcie było przyczyną śmierci również nie są jeszcze znane. Trwa intensywne śledztwo pod nadzorem Prokuratury z Brzegu.
