Fot. Cert
Po przeczytaniu treści najnowszych wiadomości od oszustów mogłoby się wydawać, że ktoś próbujący nasz oszukać jest pod wpływem napojów wyskokowych czy totalnie nie zna zasad pisowni języka polskiego.
Jednakże są to specjalnie popełniane błędy. Dlaczego? Otóż CERT Polska na podstawie zgłoszeń o fałszywych wiadomościach i ich treści tworzą wzorce, które blokują wysyłanie tego typu wiadomości w przyszłości.
Pomimo, iż CERT Polska sukcesywnie walczy z plagą oszustów, to nie można tracić czujności.
Należy nadal zgłaszać takowe wiadomości, aby specjaliści z CERT-u mogli tworzyć kolejne wzorce blokad.
CERT przypomina o działaniu mechanizmu zgłaszania fałszywych wiadomości SMS do analizy bezpieczeństwa.
Aby dana wiadomość trafiła do zespołu CERT Polska, wystarczy przekazać ją w niezmienionej formie na numer 8080. Ten z kolei najrozsądniej jest po prostu zapisać w książce telefonicznej w smartfonie, aby korzystanie z niego na co dzień było wygodniejsze.
Dzięki powstawaniu coraz to większej ilości wzorców oszuści muszą się "gimnastykować" jeszcze bardziej.
Także jeśli na ekranach naszych smartfonów pojawi się wiadomość o przykładowej treści "maamoo...napiszz doo mnie teraz na waahh thsappa" możemy być pewni, że to któraś z kolei próba realizowana przez oszusta, któremu nie udało się rozesłać SMS-ów o typowej i poprawnie skonstruowanej treści w ramach znanego przekrętu "na SMS do mamy". Celem jest nakłonienie ofiar do kontaktu przez WhatsAppa. W konwersacji atakujący podszywa się pod bliską osobę i prosi o pożyczkę pieniędzy (najczęściej Blikiem) pod pretekstem niespodziewanego uszkodzenia telefonu.
