(Fot. Pixabay)
Idea brzmi cudownie, dopóki nie dowiadujemy się, że przełomowe zmniejszenie godzin pracy w tygodniu tyczyć się będzie tylko i wyłącznie urzędników z włocławskiego Urzędu Miasta.
Jednakże jest to i tak ogromny postęp w naszym kraju, gdyż decyzja Krzysztofa Kukuckiego, prezydenta Włocławka jest pierwszą taką decyzją w historii naszego państwa.
- Założenie jest takie, żeby nie skrócić godzin przyjmowania interesantów, żeby mieszkańcy mieli dostęp do urzędu w niezgorszej formie niż jest dziś. Może nawet uda się je wydłużyć. Ale o szczegółach będziemy jeszcze informować, tym bardziej że tak to sobie założyliśmy z naszymi partnerami, z którymi to będziemy chcieli wdrożyć - zapowiada cytowany przez wloclawek.naszemiasto.pl Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka.
Radości, wręcz ekscytacji tą zmianą nie ukrywała Lewica, która od razu na łamach swoich social mediów zaczęła informować o włocławskiej rewolucji godzinowej.
- Da się? Da! 35-godzinny tydzień pracy we Włocławku już od 1 września! Prezydent @Kukucki ponownie pokazał, że dla chcącego nic trudnego skracając czas pracy włocławskich urzędników przy zachowaniu identycznego czasu otwarcia urzędu dla mieszkańców. Gratulujemy prezydentowi Kukuckiemu świetnej decyzji, czas na całą Polskę - podaje Lewica na platformie X.
Teraz pozostaje czekać czy inni włodarze wezmą przykład z Kukuckiego i zmniejszą godziny pracy. Najpierw tylko w urzędach, następnie rząd może zauważy racje bytu tego pomysłu i ustanowi w całym kraju nowy system godzin pracy.
Ośmiogodzinny system pracy został wprowadzony ponad 100 lat temu. Według Lewicy to "czas na nowe".
chrząszcz: Napisał postów [5441], status [VIP]
jakby za ósmą czyli dodatkową godzinę płacono tak, jak za nadliczbową (min. 50% więcej), to nie widzę problemu