• Autor: Woytazz
    • Wyświetleń: 3371
    • Dodano: 2024-09-02 / 18:45
    • Komentarzy: 0

    List do redakcji: Obiecują remont od miesięcy, a sytuacja zdrowotna dziecka jest coraz gorsza

    (Fot. Woytazz)

    Pani Kamila od wielu miesięcy czeka na remont dachu swojego mieszkania przy ulicy Osmańczyka, który miał być obiecany już w czerwcu. Nieszczelny dach powoduje zalania, co stwarza zagrożenie zdrowotne dla jej dwójki dzieci, w tym 5-letniej córki cierpiącej na alergię i astmę. Opolanka zwróciła się o pomoc do naszej redakcji.

    Według relacji Pani Kamili, od miesięcy słyszy tylko złudne obietnice i zapewnienia o wizytach specjalistów, którzy nigdy nie docierają pod wskazany adres. Sytuacja jest trudna, gdyż odwlekany remont dachu działa głównie na niekorzyść jej córki, która zmaga się z coraz poważniejszymi problemami zdrowotnymi.

    - Prezes Turhand-Ret, zarządcy budynku, Pan Łukasz Karbowiak, zadeklarował, że remont miał się odbyć jeszcze w czerwcu, jednak do tej pory nie został on rozpoczęty. Co chwila słyszę tylko nowe terminy. Jeszcze niedawno termin był na sierpień. Teraz ma być to niby 16 września. A ja walczę z nimi od 2020 roku. Nie mogę się doczekać ani wywalczonego odszkodowania, ani obiecanego remontu - mówi zdruzgotana Pani Kamila.

    Prezes Karbowiak tłumaczy opóźnienia brakiem środków finansowych:

    - Dopiero teraz uzbieraliśmy potrzebną kwotę. Wczoraj uzyskałem informacje, że mamy 75 tysięcy. Ale to dopiero teraz udało nam się uzbierać środki. 20 sierpnia podpisaliśmy umowę z wykonawcą, a 16 września ma rozpocząć się remont, który ma zakończyć się do 6 października - mówi redakcji portalu Łukasz Karbowiak, prezes Turhand-Ret. - środki przeznaczone na remont to pieniądze pozyskane z czynszów oraz wynajmu powierzchni na zewnątrz budynku na cele reklamowe. To wymagało odpowiedniej ilości czasu - dodaje Karbowiak.

    Jednakże oczekiwanie na remont to nie jedyny problem, z jakim musi się mierzyć Pani Kamila. Pleśń, która powstała w miejscach zalań, stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia jej córki. W tym tygodniu lekarze stwierdzili u dziecka astmę oskrzelową, spowodowaną obecnością roztoczy w notorycznie zalewanym mieszkaniu.

    Dodatkowo, jak relacjonuje Pani Kamila, zmaga się z nachodzeniami ze strony jednego z mieszkańców kamienicy, który jest prezesem wspólnoty mieszkaniowej i właścicielem kilku lokali w tym samym budynku.

    - Urywane klamki od drzwi, próby włamania. Musiałam zamontować kamerę przy drzwiach, bo najemcy lokali tego pana notorycznie mnie nachodzili. Nawet on sam potrafił wejść bez pukania do domu. Jak zaczęłam składać na niego skargi, to przyszedł i zagroził, że odbierze mi dzieci - opowiada zastraszona kobieta.

    Pani Kamila twierdzi, że przedłużanie prac remontowych przez wspólnotę i Turhand to celowe działania, które mają na celu jej zaszkodzenie. - Mam pismo, które wskazuje na oficjalny zakaz zbliżania się tego człowieka do mnie, bo ja go się boję. Potrafił wejść do domu bez pukania i powiedzieć do mojej córki, że wujek przyszedł się przywitać. Wobec mnie padały słowa "następnym razem jak będziesz chciała sobie zrobić dziecko, to sobie podwiąż jajowody - słyszymy.

    Według informacji przekazanych nam przez Turhand obiecany termin rozpoczęcia remontu to 16 września. Wrócimy do tematu, aby sprawdzić, czy prace rzeczywiście się rozpoczną.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".