- Autor: Woytazz
- Wyświetleń: 6149
- Dodano: 2024-09-24 / 12:15
- Komentarzy: 3
Jedna afera niewyjaśniona, a już jest druga. Brzeski SOR z problemami
(Fot. Brzeskie Centrum Medyczne)
Czekający cztery godziny na przyjęcie pacjent brzeskiego SOR-u oburzył się tak długim czasem oczekiwania i postanowił coś z tym zrobić. Nagrał lekarzy w ich gabinecie, gdzie widać jak lekarka przeglądała stronę sklepu internetowego z butami, a następnie opublikował nagranie w sieci z opisem sytuacji. Lekarka odpowiedziała na zarzuty poprzez swojego prawnika.
Pacjent będący autorem nagrania trafił na brzeski SOR po wypadku. Zgodnie z tym co opowiadał w social mediach czekał cztery godziny na pomoc pomimo zapewnień, że zostanie przyjęty w pierwszej kolejności.
Gdy wrócił ze zleconego badania RTG, ponownie zawitał w poczekalni. Pomimo braku innych pacjentów spędził tam kolejną godzinę. W trakcie oczekiwania na kolejną konsultację, nagrał, co się działo w dyżurce lekarzy, a następnie wrzucił do internetu i opisał to co go spotkało na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Zbulwersowany brzeżanin odezwał się również do redakcji Onetu, która nagłośniła sprawę, a na skutek publikacji na ogólnopolskim portalu informacyjnym lekarka z brzeskiego szpitala postanowiła zająć stanowisko w tej sprawie.
Fala hejtu jaka wylała się w stronę lekarki jest ogromna, a być może to w ogóle nie na nią powinno spaść to brzemię.
Lekarka w trakcie nagrania odbywała swoją regulaminową przerwę po wykonaniu służbowych czynności, a pacjent oczekujący w poczekalni nie był jej pacjentem. Tak twierdzi zarówno lekarka, jak i dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego.
Kamil Dybizbański pełniący funkcje dyrektora BCM na łamach NTO wydał oficjalny komentarz do sytuacji.
- "Mogę powiedzieć, że lekarka, która jest na nagraniu, miała chwilę przerwy. W poczekalni w chwili nagrywania tego filmiku pacjent czekał do innego lekarza" - mówi Dybizbański.
A tak brzmiała całość oświadczenia złożonego przez adwokata brzeskiej lekarki.
- "Lekarka nie udzielała świadczeń medycznych Pacjentowi. W momencie, w którym powstało nagranie Lekarka miała przerwę zgodną z przepisami prawa. Moja Klientka skorzystała z przerwy w trakcie swojego dyżuru w szpitalu. Podczas przerwy nie było pacjentów oczekujących do Lekarki. Przedmiotowe zostało zweryfikowane przez placówkę medyczną m. in. na podstawie monitoringu znajdującego się w pomieszczeniach szpitalnych. Jak wynika z oświadczenia szpitala Pacjent otrzymał odpowiednie świadczenia medyczne. Moja Mocodawczyni jest wstrząśnięta skalą złych emocji, artykułów oraz komentarzy jakie są zamieszczane w mediach oraz na portalach społecznościowych dotyczących jej osoby. Niezrozumiałym jest dla Lekarki jak można twierdzić, iż zaniedbuje swoje obowiązki zawodowe. Apeluje o powstrzymanie się od agresywnej krytyki i uszanowanie dobrego imienia oraz godności Lekarki, jak również o nierozpowszechnianie wizerunku mojej Klientki." - czytamy w treści opublikowanego oświadczenia.
Filmik nagrany przez pacjenta:
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
KK 35947: Napisał postów [3719], status [VIP]
Po pierwsze to ja nie widzę na filmie facjaty Pani doktor więc nie wiem o jakim wizerunku mówi papug, po drugie siedzenie na SORze godzinami bez sensu to jest standard praktycznie każdego SORu i za to mógłby sie zabrać ten który paci za usługi bo to jest kpina z pacjenta, po trzecie wykorzystywanie służbowego sprzętu do grzebania w necie w prywatnych sprawach to rozumiem że to normalka jest w BCMie ? po czwarte to gdzie jest ta druga afera z tytułu bo ja cały czas czytam o tej pierwszej.