(Fot. Daggy)
- Dzisiaj mamy już zebranych ponad siedem litrów krwi, było kilkanaście osób. To też pokazuje skalę zapotrzebowania, jaka jest na tego typu akcje. Staramy się je robić regularnie, na naszym parkingu lub w mieście, dzięki Krwiobusowi, gdzie mieszkańcy mogą łatwo dołączyć. Wiemy jak bardzo ten dar, jakim jest krew ludzka, bywa cenny. Podczas ratowania ludzkiego życia, podczas operacji potrzebnych jest czasami kilkanaście litrów, które trzeba przetoczyć, aby uratować człowieka. Oprócz tego, że możemy komuś pomóc, dawcy zyskują dwa dni wolnego w pracy oraz słodki poczęstunek, więc warto pomagać- mówi asp. szt. Piotr Chwastowski. Dodał również, że dzisiejsza zbiórka była otwarta dla wszystkich chętnych, a do akcji dołączyli żołnierze z 10. Brygady Logistycznej, funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej oraz cywilni pracownicy komendy.
W akcji wziął udział także Pan Waldemar, doświadczony krwiodawca, który oddaje krew już od 31 lat.
- Zacząłem w wojsku w 1993 roku, jeszcze kiedy krew oddawano do szklanych butelek. Teraz to już rutyna - staram się oddawać regularnie. Każda okazja, by komuś pomóc, jest dobra. To najprostszy sposób, by ratować życie, nie trzeba wiele - po prostu przyjść i oddać krew. To najlepsze możliwe lekarstwo - mówi zasłużony krwiodawca.
Akcje krwiodawstwa w Opolu odbywają się regularnie, a każda kropla krwi może uratować życie. Organizatorzy zachęcają wszystkich do udziału w przyszłych zbiórkach, bo zapotrzebowanie na krew jest ciągle ogromne.
Każda grupa jest pożądana.
