(Fot. Pixabay)
IMGW zapowiada, że po ciepłym październiku temperatury mogą spaść nawet do -6°C w nocy, a za dnia wynosić jedynie 4-6°C.
Tzw. "data graniczna" przypada 1 listopada, gdy zimny front atmosferyczny znad Skandynawii sprowadzi do kraju arktyczne powietrze. Już w pierwszym tygodniu listopada możliwe są pierwsze opady śniegu, a średnia temperatura dobowa może wynieść od 0 do 5°C - nawet o 3°C poniżej normy z lat 1991-2020.
Jeszcze w ostatnich dniach października, w czasie Wszystkich Świętych, w wielu regionach spodziewane są ostatnie cieplejsze dni, choć z zachmurzeniem i deszczem. Przykładowo, na Opolszczyźnie temperatura wyniesie do 15°C, ale zaraz po święcie gwałtownie się ochłodzi. W rejonach północnych i nad morzem dodatkowo pojawi się porywisty wiatr, który nad Bałtykiem może osiągać prędkość do 90 km/h.
Chłodniejsze masy powietrza, które przybędą wraz z niżem znad Skandynawii, mogą utrzymać się nawet do połowy listopada, co będzie oznaczało nadchodzące przedzimie i przypuszczalnie pierwsze przymrozki na większym obszarze Polski.
SekO: Napisał postów [965], status [stały bywalec]
Oh dobrze, że idzie. A najlepiej by jeszcze padało. Jak się pojawi szklanka na ulicach, to przynajmniej pseudo-pitstopowcy szybciutko się rozp*erdolą na Ozimskiej :)