• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 6838
    • Dodano: 2024-12-08 / 11:00
    • Komentarzy: 4

    Jarmarki Bożonarodzeniowe 2024: magia świąt kontra rosnące ceny

    Zbliża się czas świąt, a jarmarki bożonarodzeniowe pojawiły się w miastach, tworząc wyjątkowy klimat. Jednak w tym roku ceny są wyższe niż w ubiegłym. Co to oznacza dla odwiedzających i sprzedawców?

    Jarmarki bożonarodzeniowe od lat są jednym z najważniejszych symboli nadchodzącego świątecznego okresu. W miastach można poczuć atmosferę pełną zapachów grzanego wina, rękodzieła i świecących ozdób. Jednak w 2024 roku odwiedzający mogą być zaskoczeni znacznym wzrostem cen na stoiskach.

    Jak wynika z pierwszych analiz, ceny produktów na jarmarkach wzrosły średnio o 10-15% w porównaniu do ubiegłego roku. Największe różnice dotyczą gastronomii oraz rękodzieła. Dla przykładu, porcja grzańca po górlasku czy kiełbaska kosztują od 28 do 40 zł, czekolada z rumem od 30 zł, herbatka od 15 zł, a ręcznie robione ozdoby świąteczne, takie jak bombki czy figurki, osiągają ceny znacznie wyższe niż te oferowane w sklepach internetowych.

    Dlaczego ceny na jarmarkach tak rosną? Jak zauważa ekonomista dr Tomasz Kapyściński w rozmowie z portalem, wpływ na to mają zarówno rosnące koszty energii elektrycznej, jak i wzrost płacy minimalnej oraz wyższe opłaty za wynajem stoisk:

    - Zachowajmy pewną uczciwość, bo bardzo często pojawiają się głosy, że handlowcy chcą ten okres roku wykorzystać, stosując wysokie marże, aby w ten sposób wygenerować dla siebie jak największy zarobek. Zwróćmy jednak uwagę, jak istotnie rosną koszty. Na cenę usługi czy towaru, który nabywamy podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego, wpływ mają takie czynniki jak wzrost płacy minimalnej, co przekłada się na wyższe koszty zatrudnienia. Bardzo istotnym czynnikiem jest również drastyczny wzrost kosztów energii elektrycznej. Dodatkowo rosną opłaty za wynajem stoisk handlowych - miasta często podnoszą ceny, a koszty utrzymania metra kwadratowego stoiska na jarmarku sięgają kilku tysięcy złotych. Te wszystkie wydatki handlowcy muszą przenieść na ceny swoich produktów, co sprawia, że jako konsumenci musimy głębiej sięgnąć do portfela, jeśli chcemy cieszyć się ofertą jarmarku - wyjaśnia dr Tomasz Kapyściński.

    Czy ma to wpływ na frekwencję?

    - Jeżeli popatrzymy na frekwencję, to podobnie jak w zeszłym roku, Jarmarki Bożonarodzeniowe przyciągają klientów, przyciągają obserwatorów, ale w zeszłym roku ta frekwencja nie przekładała się na zwiększenie obrotów i w tym roku, biorąc pod uwagę wysokie ceny, niestety może być podobnie - uważa ekonomista.

    Wysokie ceny wpływają na ograniczenia budżetowe odwiedzających. Jak wskazują sprzedawcy, większość klientów jedynie ogląda produkty, decydując się na symboliczne zakupy - oscypek czy herbatę. Produkty przetworzone, takie jak wyroby rękodzielnicze czy lokalne specjały, przegrywają z tańszymi odpowiednikami dostępnymi w marketach.

    Rodziny z dziećmi coraz częściej ograniczają wydatki na świąteczne atrakcje, takie jak kolejki czy karuzele. Koszt przejazdu jedną atrakcją wynosi średnio kilkanaście złotych, co przy większej liczbie dzieci może znacznie obciążyć domowy budżet.

    Czy jarmarki przetrwają?
    Pomimo wysokich kosztów, jarmarki bożonarodzeniowe pozostają ważnym elementem tradycji. Dla wielu sprzedawców okres ten to kluczowy czas na poprawę wyników finansowych, choć ostatnie lata pokazują, że rosnące koszty coraz mocniej ograniczają zyski. Gastronomia i napoje alkoholowe, takie jak grzane wino, nadal przynoszą zyski, ale stoiska z rękodziełem czy lokalnymi specjałami borykają się z coraz większymi problemami.

    Czy w przyszłości jarmarki będą musiały zmienić formułę? Być może bardziej elastyczne podejście do kosztów i większa różnorodność oferty pozwolą im przetrwać w konkurencji z handlem internetowym i supermarketami.
    reklama

    Jarmark Bożonarodzeniowy

    Czy odwiedzając Jarmark decydujesz się na zakup lokalnych produktów?

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2024-12-09 09:32:10 [192.168.32.*] id:1677918  
    mw46mw: Napisał postów [296], status [maniak] Reputacja
    Nie ma rzeczy drogich czy tanich , tylko takie na które nas stać lub nie stać.

    Nick:
    Treść:
    2024-12-08 18:34:57 [192.168.32.*] id:1677910  
    dontomasso: Napisał postów [4432], status [VIP] Reputacja
    ciekawi mnie ilu z tych co sie przy tym ognisku grzeja, sa za zielonym ladem i maja juz w domu pompe ciepla.

    Nick:
    Treść:
    2024-12-08 12:40:06 [192.168.32.*] id:1677906  
    liberty: Napisał postów [5526], status [Szycha] Reputacja
    Drogo ale czemu nie piszecie ile ratusz chce od tych co mają budy jarmarczne? Jak by cwaniaki z ratusza mniej od nich kasy chciały to i oni by mieli niższe ceny a mogę się założyć że pewnie za ten kawałek placu też więcej płacą niż rok temu poza tym śmiecie z POPIS wywolaly potężną inflację rozdając miliardy w czasie plandemii potem rozdając kolejne miliardy zł nic nie znaczącej na świecie ukrainie i szoszonom w Polsce to mamy teraz inflację - każde dziecko wie że jak jest za dużo kasy drukowanej która nie ma pokrycia w towarze to ceny idą w górę - śmiecie z układu w Magdalence powinni to wiedzieć najlepiej bo przez nich mieliśmy już potężną inflację na początku lat 90

    Nick:
    Treść:
    2024-12-08 11:44:29 [192.168.32.*] id:1677905  
    Jerry: Napisał postów [4795], status [VIP] Reputacja
    0,2ml grzańca 35zl a w sklepie litr 8zl.

    Nick:
    Treść: