- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 1464
- Dodano: 2024-12-19 / 14:12
- Komentarzy: 0
Koniec sprawy zbrodni w Ciecierzynie: Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony Aleksandry J.
Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony Aleksandry J., skazanej na dożywocie za zabójstwa czworga nowo narodzonych dzieci w Ciecierzynie w latach 2013-2018. Tym samym zakończyła się sprawa jednej z najbardziej bulwersujących zbrodni w Polsce.
W środę, 18 grudnia, SN po raz drugi rozpatrywał tę sprawę, uznając kasację za "oczywiście bezzasadną". - "Nie można przyjąć, że skazana została potraktowana przez sądy niesprawiedliwie" - powiedział sędzia Zbigniew Puszkarski w uzasadnieniu. Podkreślił, że powtarzalność zachowań Aleksandry J. pozwala określić ją jako seryjną zabójczynię.
Przypomnijmy, że do makabrycznego odkrycia doszło w grudniu 2018 roku. W dniu 24 lipca 2019 r. do Sądu Okręgowego w Opolu trafił akt oskarżenia przeciwko Aleksandrze J., której zarzuca się popełnienie czterech zbrodni zabójstwa wobec swoich nowo narodzonych dzieci. Przed sądem stanął również ojciec dzieci Dawid W., który w opinii sądu wiedział zarówno o ciążach jak i zabójstwach. Na posesji partnera oskarżonej, Dawida W., znaleziono szczątki czworga noworodków: dwie dziewczynki, chłopca oraz dziecko, którego płci nie udało się ustalić. Noworodki były duszone lub pozostawiane w foliowych torbach.
Zdaniem prokuratury zarówno prowadzone postępowanie przygotowawcze jak i wszystkie dowody potwierdziły udział w czynie pod zarzutem których stanęła pani Aleksandra J., jak i pomocnictwo w czynie jej partnera Dawida W.
Biegli w toku wnikliwego śledztwa ustalili, że mieszkanka Ciecierzyna wszystkie dzieci urodziła żywe. Prokurator wniósł o karę dożywotniego pozbawienia wolności zarówno dla 29-letniej oskarżonej jak i jej konkubenta Dawida W.
Aleksandra J. tłumaczyła swoje czyny obawą przed utratą związku z Dawidem W., od którego była uzależniona emocjonalnie i ekonomicznie. Mężczyzna twierdził, że nic nie wiedział o ciążach ani losie dzieci, jednak dowody, w tym wyniki badań na wykrywaczu kłamstw, wskazywały na jego świadomość.
- Gdyby nie Dawid to miałabym dzieci przy sobie. Ja chciałam tylko chronić mojego syna. Byłam przerażona, bo wiedziałam jaka będzie reakcja Dawida na to że jestem w ciąży. On wiedział o każdym moim kroku, cieszyłam się każdą ciążą tak długo jak tylko mogłam. Wpajał mi do głowy, że jeśli nie stanie się to, co się wydarzyło stracę mojego syna. Nie chciałam nigdy skrzywdzić żadnego z nich, nie planowałam żadnego z tych czynów. To była dla mnie ulga że mogłam wskazać te miejsca pani prokurator. Z chwilą pierwszego dziecka wiedziałam, że jestem zniszczona. Gdybym mogła cofnąć czas i odejść od Dawida to zrobiłabym to. Chciałabym prosić o to, żebym mogła jeszcze kiedyś wrócić do mojego syna. Doskonale znam miejsce, w którym są teraz moje dzieci. Proszę o możliwość kontaktu z synem, to dla mnie najważniejsze - mówiła przed sądem Aleksandra J.
Początkowo Aleksandra J. została skazana na 25 lat więzienia, jednak dzięki kasacji prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wymierzył jej karę dożywotniego pozbawienia wolności. Dawid W. został skazany na 15 lat więzienia za pomocnictwo w zbrodniach.
Sąd Najwyższy uzasadnił ostateczną decyzję tym, że zbrodnie były przemyślane i wielokrotne. Aleksandra J. może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 30 latach odbywania kary.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.