(Fot. Stopklatka z nagrania umieszczonego na YouTube)
Pierwsze zgłoszenie dotarło do raciborskich strażaków pięć minut po północy. Na rynku zapłonęła świąteczna choinka. Jeszcze przed przybyciem zastępu ogień próbował ugasić jeden ze świadków zdarzenia. Dzięki szybkiej interwencji strażaków sytuację udało się szybko opanować, choć straty materialne są znaczące. Policja bada okoliczności zdarzenia i próbuje ustalić, czy doszło do podpalenia.
O godzinie 00:59 raciborscy strażacy otrzymali kolejne zgłoszenie. Tym razem chodziło o pożar altany przy ulicy Spółdzielczej w Pietrowicach Wielkich. Według zgłoszenia, w altanie znajdował się samochód. Akcja gaśnicza była skomplikowana, a przyczyny pożaru są obecnie ustalane.
Równolegle działania prowadzili także strażacy z Wodzisławia Śląskiego. Ogień wybuchł w mieszkaniu przy Placu Zwycięstwa, również kilka minut po północy. Na szczęście, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Strażacy szybko ugasili płomienie, zapobiegając rozprzestrzenieniu się ognia na sąsiednie lokale.
Miniona noc pokazała, jak wymagająca i nieprzewidywalna jest praca strażaków. Dzięki ich szybkiej reakcji udało się uniknąć większych tragedii, choć straty materialne w każdym z tych przypadków będą znaczące. Śledztwa prowadzone przez policję i straż pożarną mają na celu wyjaśnienie przyczyn pożarów oraz zapobieżenie podobnym incydentom w przyszłości.
Kotaro: Napisał postów [186], status [starszy wyjadacz]
Racibórz, Wodzisław Śląski... Czy ktoś przypadkiem nie pomylił województw?