2 stycznia w Racławicach Śląskich strażacy ochotnicy uratowali psa, który wpadł do dwumetrowej studzienki na terenie kolejowym. Zwierzę spłoszyło się w sylwestrową noc i najprawdopodobniej przebywało w tym miejscu przez ponad dobę. Akcja zakończyła się szczęśliwie dzięki czujności przechodnia i szybkiej interwencji służb.
Dźwięk fajerwerków w noc sylwestrową spłoszył psa, który uciekł swojemu właścicielowi. Jak wynika z relacji strażaków, zwierzę prawdopodobnie przebywało w studzience 1,5 doby.
O jego obecności poinformowała osoba przechodząca w pobliżu, która usłyszała szczekanie dobiegające z głębi studzienki. - Teren jest bardzo rzadko uczęszczany, więc to prawdziwy szczęśliwy traf, że ktoś tamtędy przechodził i zainteresował się szczekaniem. Gdyby nie ta reakcja, pies nie miałby żadnych szans na samodzielne wydostanie się- relacjonuje - Szymon Adamów, OSP Racławice Śląskie.
Strażacy natychmiast podjęli akcję ratunkową, używając drabiny, aby wydobyć zwierzę. Piesek był przestraszony, ale nie odniósł obrażeń i szybko wrócił do swojego właściciela.
- To świetny przykład postawy obywatelskiej - ktoś usłyszał coś niepokojącego i nie zawahał się zadzwonić pod numer alarmowy. Dzięki temu udało się uratować psa. Apelujemy, by nie bać się reagować w podobnych sytuacjach, gdy coś budzi nasze wątpliwości - dodał strażak.
Właściciel psa wyraził ogromną wdzięczność za pomoc. Strażacy przypominają, że okres sylwestrowy jest szczególnie trudny dla zwierząt, które często reagują lękiem na huk fajerwerków. Zalecają zachowanie szczególnej ostrożności i zapewnienie pupilom bezpiecznych warunków podczas takich wydarzeń.
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.