(Fot. Opolska Policja)
W środę, 8 stycznia, około godziny 2:20, dyżurny namysłowskiej Policji otrzymał zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej w jednym z mieszkań w Namysłowie. Interwencja, która z pozoru miała zakończyć się rutynowymi czynnościami, nabrała zaskakującego obrotu.
Po przybyciu na miejsce policjanci w mieszkaniu zastali 24-letnią kobietę, która początkowo twierdziła, że jest sama i zachowywała spokój. Jednak wkrótce jej zachowanie zmieniło się - stała się agresywna i odmówiła funkcjonariuszom wyjścia z mieszkania, twierdząc, że potrzebuje pomocy medycznej.
Wezwany na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził, że kobieta nie wymaga hospitalizacji. Policjanci zakończyli interwencję i wrócili do patrolu.
Niedługo później zostali ponownie wezwani pod ten sam adres. Tym razem zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia szyby karetki pogotowia, a sprawcami miała być 24-letnia kobieta oraz nieznany mężczyzna. Policjanci natychmiast zatrzymali agresywną kobietę i rozpoczęli poszukiwania drugiego sprawcy w pobliskiej okolicy.
24-letnia mieszkanka Namysłowa usłyszała zarzut zniszczenia mienia, za co grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Policja przypomina, że ratownicy medyczni, lekarze i pielęgniarki są objęci ochroną funkcjonariuszy publicznych podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Zgodnie z art. 222 § 1 Kodeksu karnego, kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby pomagającej mu w pełnieniu obowiązków, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast za zniszczenie cudzego mienia, zgodnie z art. 288 § 1, grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Apelujemy o respektowanie pracy służb ratunkowych oraz o rozwagę w sytuacjach kryzysowych. Zachowanie zgodne z prawem to klucz do unikania niepotrzebnych konsekwencji i ochrony bezpieczeństwa wszystkich obywateli.
Patryk100: Napisała postów [1049], status [stały bywalec]
chciała pożyczyć strzykawkę?