• Autor: Woytazz
    • Wyświetleń: 1781
    • Dodano: 2025-01-15 / 21:00
    • Komentarzy: 1

    Zrobił to! Zdobył szczyt Aconcagui. Gracjan Wolski podbił najwyższy szczyt Ameryki Południowej

    Pochodzący z Paczkowa skialpinista i paralotniarz dopiął swego i zdobył najwyższy szczyt Ameryki Południowej, czyli Aconcagui (6962 m n.p.m.). Wyprawa rozpoczęła się w grudniu ubiegłego roku i miała na celu wspieranie zbiórki pieniędzy dla Macieja Łanowskiego.

    Paczkowianin na co dzień mieszkający w Szwajcarii od dłuższego czasu przygotowywał się do wyprawy na najwyższy szczyt Ameryki Południowej. Dziś Wolski może się już pochwalić podbiciem Aconcagui.

    Wejście na szczyt zajęło skialpiniście 11 godzin i 50 minut.

    - 14 stycznia o północy wyruszyłem z bazy Plaza de Mulas (4300m) by po 11 godzinach 50 minutach stanąć na szczycie. Świeży śnieg nie ułatwiał tego wejścia. W wielu miejscach musiałem torować przejście, co mocno mnie spowolniło. Ostatnich metrów na szczyt szybko nie zapomnę - mozolne podejście w głębokim śniegu i walka o każdy oddech zmuszały mnie do użycia najgłębszej siły woli jakiej w sobie znalazłem - pisze na swoim Instagramie szczęśliwy Wolski.

    Wyprawa była zorganizowana w celu promowania zbiórki pieniędzy na leczenie Maćka.

    Maciej Łanowski przed chorobą był osobą pełną energii i pasji. Diagnoza ostrej poliradikulopatii spowodowała jednak całkowitą utratę władzy w nogach. Po czterech miesiącach intensywnej terapii pojawiły się pierwsze efekty, jednak droga do powrotu do zdrowia wymaga dalszej rehabilitacji. Każdy dzień walki to kolejne wyzwanie, a wsparcie finansowe może uczynić tę drogę łatwiejszą.

    - "Każda wpłata na zbiórkę to krok bliżej do realizacji marzenia Macieja o powrocie do normalnego życia. Wierzę, że wspólnie możemy osiągnąć cel" - mówi Wolski.

    Niestety po zdobyciu szczytu ze względu na opóźnienie zlot paralotnią nie był możliwy. Mocny wiatr w godzinach popołudniowych uniemożliwił spektakularne zejście ze szczytu.

    - Niestety te kilka godzin opóźnienia w wejściu na szczyt przekreśliły możliwość zlotu na paralotni. Warunki do tego były jak najbardziej w godzinach porannych, natomiast gdy dotarłem tam koło południa, wiał już silny wiatr. Nie można mieć wszystkiego, jak to mówią. Cała wyprawa to na pewno ogromna lekcja, z której z czasem będę wyciągał kolejne wnioski - dodaje Wolski.

    Zbiórka w Internecie na leczenie Macieja Łanowskiego trwa jeszcze 16 dni.

    Zdjęcie (1/2)

    (Fot. Gracjan Wolski/Instagram)

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2025-01-16 10:08:45 [192.168.32.*] id:1678846  
    kemotazi: Napisał postów [551], status [rozpisany/na] Reputacja
    A ja wszedłem na Kopę.

    Nick:
    Treść: