- Autor: Dagmara
- Wyświetleń: 4582
- Dodano: 2025-01-24 / 11:53
- Komentarzy: 0
Kolorowy zjazd z dachu opolskiego szpitala - alpiniści w akcji WOŚP
Alpiniści zjechali na linach z dachu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, by wywołać uśmiechy na twarzach dzieci. Niecodzienne widowisko było częścią przygotowań do 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W piątek, 24 stycznia mali pacjenci szpitala w Opolu mieli okazję uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu.
Technicy usług alpinistycznych, przebrani w stroje bajkowych postaci, zjeżdżali na linach po elewacji budynku, zaglądając do okien dziecięcych oddziałów. - To pozytywna akcja, która wraca do Opola po dwóch latach przerwy - podkreślił Patryk Środa ze sztabu WOŚP w Opolu. - Funkcjonuje dzisiaj już nawet taka dziedzina nauki zwana gelotologia, która zajmuje się wpływem śmiechu na zdrowie człowieka. I my w to mocno, mocno wierzymy, że dzisiaj sprawiliśmy, iż ci mali pacjenci na chwilę zapomnieli o miejscu, w którym się znajdują, a dzięki temu szybciej wyzdrowieją i wrócą do swoich domów.
Alpiniści odwiedzali okna dziecięcych oddziałów, malowali serduszka, słoneczka na szybie, a ich kolorowe stroje wzbudzały radość zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. - Pacjenci byli bardzo zadowoleni, ale również personel. Dzieci, które nie mogły dotrzeć na akcję, zostały dowiezione na łóżkach i wózkach. Na chwilę szpital wstrzymał swoją pracę, by oglądać to, co się działo - relacjonował Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Alpiniści podczas zjazdu mieli też własne emocjonujące przeżycia. - Dla mnie to ogromna radość, móc wywołać uśmiech u dzieci. Emocje są naprawdę ogromne, zwłaszcza kiedy widzi się, jak dzieciaki cieszą się z naszej obecności - mówił Krzysztof, jeden z uczestników akcji. - Dzieci bardzo się cieszyły. Widziałem łzy wzruszenia. Każda taka akcja jest dla mnie ogromnie ważna.
Dla Iwana, alpinisty z Ukrainy, był to pierwszy udział w takiej akcji. - Bardzo się cieszę, że mogłem tu być. Dzieciaki dawały nam tyle radości, że trudno to opisać. Dla mnie to coś więcej niż praca - to podarowanie uśmiechu tym, którzy tego potrzebują - powiedział.
Wieczysław, który wziął udział w akcji po raz pierwszy, dodał: - Bardzo lubię darować uśmiech dzieciom. Chcę, żeby się uśmiechały i żeby ten uśmiech trwał.
Jedną z pacjentek, Zuzannę, zaskoczyła nietypowa sytuacja. - Grałam z tygrysem w kółko-krzyżyk na oknie. Powiem, że jeszcze mi się nie zdarzyło grać z tygrysem na oknie, w szpitalu w kółko-krzyżyk i to z dwoma kroplówkami naraz. To było naprawdę wyjątkowe. Pobyt w szpitalu wcale nie musi być nudny! - stwierdziła nastolatka.
Piątkowe wydarzenie było jednym z elementów przygotowań do niedzielnego finału WOŚP w Opolu. - Od rana nasi wolontariusze wyruszą na ulice, a my zapraszamy mieszkańców pod Centrum Handlowe Karolinka na Moto WOŚP oraz na plac pod Solarisem, gdzie przygotowaliśmy m.in. pokaz zabytkowych samochodów i symulator dachowania" - zapowiadał Patryk Środa.
Akcja alpinistów w opolskim szpitalu pokazała, że małe gesty mogą przynieść wielką radość. Wystarczy trochę pomysłu i dobrej woli, by na twarzach dzieci pojawiły się uśmiechy, a szpitalne mury choć na chwilę stały się bardziej kolorowe.
Zdjęcie (1/25)
(Fot. Pav)
Następne
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.