(Fot. Opolski Urząd Wojewódzki)
W czwartek (13 lutego) pod Opolskim Urzędem Wojewódzkim Tobiasz Gużda z PiS zorganizował konferencje prasową, podczas której domagał się likwidacji nowego stanowiska oraz dymisje Sławomira Gradzika.
- Miała być odchudzona administracja, miało być nowe państwo, mniejsza biurokracja, a tymczasem nasze województwo, które jest najmniejsze w kraju, otrzymało nowego wicewojewodę - mówi przedstawiciel PiS.
Zdaniem Gużdy, decyzja o powołaniu Sławomira Gradzika ma wyłącznie polityczny charakter i nie poprawi to w żaden sposób działania Urzędu Wojewódzkiego.
- Czy to nie jest tak, że w Warszawie postanowiono, że Włodzimierz Czarzasty wychodził sobie to u Donalda Tuska i w zamian powstało u nas nowe stanowisko? - dodaje Gużda.
Obecny rząd zarzucał poprzednikom rozdmuchaną administrację i zły dobór kadr, a tymczasem - jak twierdzi działacz PiS - sami tworzą dodatkowe, niepotrzebne stanowisko.
Dyrektor biura wojewody opolskiego Jarosław Draguć zapewnia, że nowy wicewojewoda jest koniecznością i znacznie usprawni działania urzędu.
- Pierwszy dzień urzędowania wicewojewody Sławomira Gradzika przypadł na poniedziałek, kiedy to rozpoczął wykonywanie swoich obowiązków. Przydzielono mu zadania, które mają związek nie tylko z obecną sytuacją powodziową, ale też bieżącymi sprawami, dotychczas nadzorowanymi wyłącznie przez panią wojewodę. Powódź unaoczniła, jak wiele nowych wyzwań stoi przed urzędem - wyjaśnia Draguć.
Nowy wicewojewoda w zakresie swoich obowiązków ma nadzorowanie prac m.in. Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej, Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego, Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności i Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego, a także Państwowej Straży Rybackiej.
Aktualnie w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu mamy wojewodę z 13 pełnomocnikami oraz dwóch wicewojewodów. Oby te wygórowane liczby przeniosły się na realne i efektywne działania na korzyść całego regionu.
Gaz: Napisał postów [5682], status [VIP]
Jeszcze o jednego w żłobie więcej.