Screen/Tvn24
W niedzielę w Londynie odbył się specjalny szczyt poświęcony Ukrainie, obronności i europejskiemu bezpieczeństwu. W spotkaniu uczestniczyli przywódcy kilkunastu krajów, w tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, premier Kanady Justin Trudeau oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Polskę reprezentował premier Donald Tusk.
Szef polskiego rządu na konferencji po zakończeniu szczytu podkreślił, że europejscy przywódcy są zgodni co do konieczności dalszego wspierania Ukrainy, zarówno militarnego, jak i politycznego. - Ukraina wymaga stałego wsparcia i możliwie silnej pozycji przed negocjacjami z Rosją - zaznaczył Tusk. Dodał również, że priorytetem dla Europy powinno być wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
Premier odniósł się także do piątkowego spotkania prezydenta Zełenskiego z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie, podczas którego doszło do napiętej wymiany zdań. - Te wydarzenia nie mogą podzielić Europy - powiedział Tusk, wskazując na konieczność zachowania jedności w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.
Szczyt w Londynie pokazał, że państwa europejskie mają wspólne podejście do kwestii bezpieczeństwa i nadal będą wspierać Ukrainę w jej walce o niepodległość.
Zobacz także:Burzliwe spotkanie Zełenskiego z Trumpem - Ukraina liczy na wsparcie USA
Gargamel80: Napisał postów [270], status [rozkręcił się]
Polska prezydencja w UE trwa od 01 stycznia, a spotkania odbywają się w Paryżu czy Londynie i tam zapadają decyzje, to tylko kolejny dowód jak słabym premierem jest Donald nic nie mogę Tusk.